"Polska polityka w sprawie reparacji powinna być konsekwentna i spójna. Reparacje pokazują absurdalność sytuacji, w której Niemcy płacą tylko tym, którym uważają, że trzeba płacić. Myślę w tym przypadku o Żydach" - mówi poseł Arkadiusz Mularczyk, zajmujący się tematem reparacji wojennych dla Polski.

W ostatnich dniach, w niemieckich mediach po raz pierwszy pojawiła się opinia potwierdzająca, iż Grecja ma prawo domagać się odszkodowań za straty poniesione w II Wojnie Światowej. Według posła Zjednoczonej Prawicy to szansa również dla Polski.

"Niemcy nie mają strategii, nie potrafią jednoznacznie wskazać, dlaczego rzekomo mają Polsce nie płacić reparacji. Raz po raz podnoszą argumenty za tym, żeby tego nie robić. Przekonują na przykład, że to wynika z traktatu 2+4. Ich narracja nie układa się w całość. Niemcy nie zapłacili reparacji, które nakazano im na konferencji w Poczdamie. Pieniądze, które zapłacili były bardzo symboliczne. Miały charakter zupełnie nie wyczerpujący w porównaniu do skali zniszczeń" - mówi polityk.

Mularczyk podkreślił, że bardzo ważne w temacie odszkodowań jest stworzenie wspólnoty w Europie, znalezienie partnerów, chociażby Grecję, aby wspólnie działać i wymuszać na Niemcach reakcję.

"W staraniach o reparacje decydujące znaczenie będzie miała nasze postawa międzynarodowa. Dużą rolę może mieć współpraca innych krajów. Być może Grecji, być może Stanów Zjednoczonych" - powiedział Mularczyk.

"Ważne jest, aby temat reparacji był w przyszłości postawiony na agendzie rządowej. Oczywiście to musi być odpowiednio przygotowane. Jeżeli to zostanie postawione na agendzie rządowej, Niemcy nie mogą kwestionować tej sprawy. Nie mogą zdjąć z siebie odpowiedzialności politycznej, prawnej, moralnej" - dodał.

Kończąc rozmowę polityk jeszcze raz wspomniał, że nadchodzi dobry czas na rozmowy z Berlinem i właśnie teraz jest idealna okazja na porozumienie.

"Ale one w pewnym momencie będą musiały przejść na poziom rządowy. Oczywiście powinno to nastąpić po raporcie, który przygotowujemy. Sądzę, że jest to temat do zrealizowania w ciągu kilku najbliższych lat pod warunkiem, że Polska będzie konsekwentnie i spójnie podnosiła temat na agendzie rządowej. W Niemczech też powoli zmienia się klimat w tej sprawie. Niemcy widzą, że temat w Polsce jest kontynuowany. Będzie raport, pracuje zespół parlamentarny, jest sprawa w Trybunale Konstytucyjnym. Działania zostały podjęte na różnych poziomach. Podnosiłem ten temat w Bundestagu na wspólnej komisji spraw zagranicznych. Niemcy wiedzą, że temat reparacji nie jest już tematem wewnętrznym w Polsce" - podsumował.

mor/wpolityce.pl/Fronda.pl