"Podkomisja smoleńska przygotowała wniosek do Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego o wszzęcie postępowania wobec Rosji. Moskwa nie realizuje rezolucji Rady Europy, żądającej zwrotu Polsce wraku samolotu TU-154M" - mówił Antoni Macierewicz komentując najnowsze doniesienia w sprawie śledztwa smoleńskiego.

"Wrak jest polski, Komisja Praw Człowieka Rady Europy zażądała jego zwrotu, nazwała działania rosyjskie jako analogiczne do tych, które były w Katyniu i przywołała wyniki prac raportu technicznego, który mówi, że samolot wybuchł w powietrzu" - mówił na antenie Polskiego Radia 24.

Były minister obrony narodowej odniósł się do sensacyjnych ustaleń "Gazety Polskiej" jakoby Rosjanie przechwycili rejestratory lotów, których nie oddali stronie polskiej.

"10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku Rosjanie znaleźli nieuszkodzone rejestratory lotu polskiego tupolewa, które po zapakowaniu w worki zostały zabrane z wrakowiska i zniknęły. W ich miejscu kilka godzin później pojawiły się identycznie wyglądające skrzynki – tyle że z poważnymi uszkodzeniami. Publikujemy nieznane dotąd protokoły z rosyjskiego śledztwa" - mówił Macierewicz.

"10 kwietnia w okolicach wczesnego popołudnia Rosjanie znaleźli jedną parę czarnych skrzynek, które nie miały być zniszczone. Po sześciu godzinach znaleźli inne czarne skrzynki, zupełnie zniszczone. A przecież nie ma w Tu-154 czterech czarnych skrzynek. Te dwa protokoły są sprzeczne ze sobą [...] Jest domniemanie, że czarne skrzynki zostały sfałszowane" - dodał.

mor/PolskieRadio.pl/Fronda.pl