Przemawiając w Genewie na forum Światowej Rady Kościołów zastrzegł on, że czym innym jest traktowanie homoseksualizmu jako przestępstwa, a czym innym odmawianie homoseksualistom prawa do małżeństwa. W jego przekonaniu definiowanie małżeństwa nie należy do kompetencji prawodawców.



Przeciwko proponowanej zmianie ustawowej protestuje też Kościół katolicki.

 

Wielka Brytania ma dziś największe lobby homoseksualne w Europie. Tysiące psychicznie zaburzonych osób domaga się siłą perswazji zmiany definicji małżeństwa tradycyjnego (kobieta i mężczyzna) w coś co przypomina bezosobową relację dwojga ludzi (bezpłciową innymi słowy). Politycy partii konserwatywnej (rząd) niestety w pełni zsekularyzowani i wyzbyci wszelkiej chrześcijańskiej moralności zaczynają wprowadzać w czyn ideologię bolszewicką (walka z chrześcijaństwem) i liberalną (moralność hedonistyczno - utylitarystyczna). Został tylko kościół: anglikański (choć poszatkowany przez wpływ lobby homoseksualne) i katolicki (wciąż czujący się osaczany przez prawo angielskie). Tylko w nich nadzieja na wszelki bunt przeciwko dehumanizacji i eugenicznej eksterminacji człowieka. 

 

philo/rv