Kardynał zupełnie wprost wzywa amerykańskie zakonnice do odrzucenia idei New Age i powrotu do fundamentów katolicyzmu i chrześcijaństwa, czyli wiary w Jezusa Chrystusa, Trójcę Świętą i naturę Kościoła. Jeśli tak się nie stanie to organizacja amerykańskich zakonnic ryzykuje, że zostanie uznana za organizację niekatolicką, która z Kościołem nie ma nic wspólnego. Tak mocne opinie wyraził w przemówieniu do przedstawicielek LCWR kard. Gerhard Müller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary i arcybiskup Peter Sartain, delegat Stolicy Apostolskiej ds. LCWR. Obaj hierarchowie zaznaczyli, że Watykan nie ma wątpliwości, co do tego, że „charyzmatyczna witalność życia zakonnego możliwa jest tylko wewnątrz wiary Kościoła”.

Niekatolickie zakonnice

Zakonnicom zarzuca się radykalne zerwanie z wiarą Kościoła i jej fundamentami. I choć kardynał Müller przepraszał za momentami zbyt radykalny i ostry język, to jednocześnien zaznaczał, że nie może używać innego, bowiem sprawa jest zbyt poważna, by „przykrywać ją kwiecistym językiem”. I trudno się nie zgodzić z takim językiem, jeśli weźmiemy pod uwagę kierowane do sióstr wezwania do „ewolucji świadomości”, która ma je kierować „poza Kościół i poza Jezusa”. Propozycje kierowane do sióstr przez rozmaite mówczynie zapraszane na posiedzenia LCWR oznaczają odchodzenie od centralnych prawd wiary w to, że Jezus jest jedynym Zbawicielem.

Oświadczenie kardynała Müllera zupełnie jednoznacznie pokazuje, że mimo trwających od dawna rozmów nie udało się przezwyciężyć kryzysu wśród amerykańskich zakonnic skupionych w Leadership Conference of Women Religious. Jej członkinie nadal odrzucają katolickie nauczanie moralne, a także dogmatykę Kościoła. A w takiej sytuacji Kongregacja Nauki Wiary nie może milczeć, bo rodzi to niebezpieczeństwo nie tylko dla dusz samych zakonnic, ale także dla świadectwa wiary Kościoła.

Gnoza nie ożywia życia zakonnego

Dzwonek alarmowy włączył się w Kongregacji Nauki Wiary, co mocno podkreślił jej prefekt, dwa lata temu, gdy podczas dorocznego spotkania organizacji przemówienie na nim wygłosiła Barbara Marx Hubbard, kojarzona z New Age. I to właśnie ona wezwała zakonnice, by w swoich dokumentach formacyjnych mocniej korzystały w doktryny „ewolucji świadomości”. - Podstawowe tezy doktryny „ewolucji świadomości” są sprzeczne z Objawieniem chrześcijańskim, i jeśli są przyjęte bezrefleksyjnie mogą prowadzić do fundamentalnych błędów odnośnie wszechmocy Boga, Wcielenia Chrystusa, rzeczywistości grzechu pierworodnego, konieczności zbawienia i ostatecznej natury zbawczego działania Chrystusa w tajemnicy Paschalnej – mówił prefekt Kongregacji Nauki Wiary. I dodawał, że jest „zaniepokojony” wpływami tych nowych idei, które mogą odciągnąć zakonnice od odczuwania z Kościołem, a nawet od nauczania Kościoła.

[koniec_strony]

Oczywiście idee tego typu nie są nowe. To stara, przetestowana w bojach i wielokrotnie potępiana przez Kościół gnoza. - W dziejach Kościoła mamy wiele dowodów na trujące skutki jej działania – mówił kardynał, zaznaczając, że gnostycyzm nie wnosi nic ożywczego do życia zakonnego, a może je jedynie zniszczyć.

Prowokacja przeciw Stolicy Apostolskiej

Nie jest to pierwsza tak mocna wypowiedź Watykanu odnośnie coraz mniej katolickich zakonnic w Stanach Zjednoczonych. W przyjętych już rozstrzygnięciach jasno wskazano, że zakonnice, jeśli chcą nadal pozostawać w Kościele, muszą zacząć konsultować się w sprawie zapraszanych gości i panelistów na swoje spotkania z arcybiskupem Sartainem i Stolicą Apostolską, tak by była pewność, że strawa duchowa dostarczana przez nie innym jest rzeczywiście katolicka, i że na spotkaniach zakonnych prezentowana będzie doktryna katolicka.

Tak się jednak nie stało. A LCWR zdecydowało się w tym roku uhonorować swoimi nagrodami Elizabeth A. Johnson CSJ, amerykańską zakonnicę i teolog, która od dawna odrzuca katolickie nauczanie w kluczowych sprawach. - Ta decyzja jest postrzegana jako otwarta prowokacja przeciw Stolicy Apostolskiej – podkreślił kardynał. I dodał, że decyzji o nagrodzie nie da się postrzegać inaczej, i to zarówno z perspektywy wewnątrz jak i zewnątrzkościelnej.

Umierające postępowe zakony

Nic więc nie wskazuje na to, by siostry zakonne skupiony w LCWR rzeczywiście chciały wrócić do Kościoła. Ale nawet jeśli Stolica Apostolska nie zdecyduje się ich – ostro i jednoznacznie – wyrzucić z grona wspólnot katolickich, to i tak wspólnoty, które ją tworzą niebawem umrą śmiercią naturalną. Już teraz, choć LCWR reprezentuje prawie 80 procent z amerykańskich zakonnic, to średnia ich wieku wynosi 74 lata, i niemal nie mają one powołań. W mniejszej, ale za to wiernej Kościołowi organizacji Council of Major Superiors of Women Religious, w skład której wchodzą zgromadzenia i zakony zachowujące katolicką ortodoksję, problemów z powołaniami nie ma. I już choćby tylko to pokazuje, że tam, gdzie jest wierność Kościołowi jest życie, a tam gdzie panuje gnoza czy duch nieposłuszeństwa jest tylko śmierć.

Tomasz P. Terlikowski