Redaktor naczelny portalu Onet Bartosz Węglarczyk zaliczył kolejną wpadkę, nabierając się na żart internauty, którego wziął za pracownika rzeszowskiego biura PiS. Internautów bardziej bawi jednak reakcja „Gazety Wyborczej”, która stając w obronie dziennikarza pisze o „ataku trolla”.

Kilka dni temu użytkownik Twittera ukrywający się pod nazwą „PrawdziwyPolak11” zwrócił się do redaktora naczelnego Onetu Bartosza Węglarczyka.

- „Co pan wie o prawdziwym dziennikarstwie? Wspiera pan niemiecką redakcję!”

- napisał.

W poście pojawiła się ścieżka pliku mająca stworzyć wrażenie, że autorowi nie udało się zamieścić zdjęcia, a zamiast niego pojawił się rzekomy adres grafiki na komputerze: „img]C:\Users\BiuroPiSRzeszów\Desktop\Obrazki\na_twittera\541WeglarczykFolksdojcz.jpg[/img]”. Dziennikarz nabrał się na ten żart i napisał:

- „Trolla zawiódł komputer. Po ścieżce zdjęcia widać, że to ktoś z PiS-u w Rzeszowie. Zero zdziwienia”.

Zdarzenie postanowili zrelacjonować dziennikarze „Gazety Wyborczej”.

- „Bartosz Węglarczyk zaatakowany przez trolla. Biuro PiS w Rzeszowie się tłumaczy”

- czytamy na „Wyborczej”.

O co chodzi „Wyborczej”, kiedy pisze, że „biuro PiS w Rzeszowie się tłumaczy”? Po wybuchu internetowej burzy na profilu „Biuro_PiS_Rzeszów” pojawiło się oświadczenie w tej sprawie.

- „Oświadczenie. Pragniemy zdementować informacje pojawiające się w dniu dzisiejszym w sieci, że użytkownik portalu Twitter @PrawyPolak11 jest naszym pracownikiem. Nie mamy nic wspólnego z jego hejterskimi atakami na dziennikarzy czy innych użytkowników tego portalu”

- czytamy.

Tyle, że to również faje. Profil ten powstał kilka dni temu i nie ma nic wspólnego z rzeszowskim biurem PiS.

kak/tvp.info.pl, wyborcza.pl, Twitter