Abp Jędraszewski do kapłanów: otwarcie na prawdę Ewangelii wymaga właściwie ukształtowanego sumienia

- Głoszenie Chrystusa naturalnie wiąże się z ofiarą z siebie samego, ofiarą, którą musimy łączyć ze sprawowaną codziennie Eucharystią - mówił do kapłanów abp Marek Jędraszewski podczas drugiej Pielgrzymki pokutnej kapłanów Archidiecezji Krakowskiej do Sanktuarium Pasyjno-Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej.

- Idziemy drogami Wielkiego Postu ku wydarzeniom paschalnym, ku tajemnicy śmierci i zmartwychwstania naszego Pana. Dziś na tej drodze zatrzymujemy się przy stacji spotkania z matką w jej kalwaryjskim wizerunku. Zatrzymujemy się przy matczynym sercu, aby w świetle tego serca zobaczyć kondycję naszych kapłańskich serc - mówił do zebranych kapłanów gwardian sanktuarium o. Konrad Cholewa OFM.

W słowie powitanym metropolita krakowski wskazał, jak ważne w życiu każdego kapłana jest nieustanne nawracanie się.

- Aby nasza modlitwa, nasze głoszenie słowa, nasze szafarstwo sakramentów było jak najbardziej skuteczne i przyczyniało się do budowy Królestwa Bożego, potrzebne jest także nasze wewnętrze nawracanie się każdego dnia. I stąd to nasze dzisiejsze spotkanie. (...) Jesteśmy tutaj, by prosić Maryję o łaskę wewnętrznej odnowy. By w tym niełatwym czasie nie brakło nam siły, aby dawać świadectwo o Bogu, który jest miłością. (...) Niech ten czas będzie czasem odnowionej radości, że służymy Panu, niech będzie odnowieniem wewnętrznych sił, by tę wiarę, tę miłość, tę nadzieję, których tutaj chcemy w sposób szczególnych zaczerpnąć, byśmy umieli przekazywać naszym braciom i siostrom - mówił arcybiskup Marek Jędraszewski.

W wygłoszonej do kapłanów homilii metropolita krakowski nawiązał do książki „Uległość", której autorem jest Michel Houellebecq, przestrzegając przed tytułowym stanem, który zawładnął już Francją i zagraża także nam.

- Francja, która uległa. Która przyjęła już jako regułę życia procedury demokratyczne, czyli to wszystko, co przyniesie aktualna większość parlamentarna. Nawet jeśli ta większość zacznie w pewnym momencie systematycznie usuwać to co było, co tkwi u korzeni, co stanowiło tożsamość, ustanawiając zupełnie nowy porządek. To stan ducha, który w jakiejś mierze także i nam chce zagrozić. Uległość. Poddanie się. - mówił arcybiskup.

Nawiązał także do konferencji ks. prof. Jacka Urbana, w której prelegent wskazał na silną polską tradycję nieulegania, niepoddawania się. Arcybiskup wymienił przykłady osób, które w niedalekiej przeszłości jawnie sprzeciwiały się złu: kard. Karol Wojtyła, Hanna Chrzanowska, kard. Adam Stefan Sapieha, Jan Tyranowski czy Jerzy Ciesielski.

- Oni uważali, że nie można się poddać, że historia nie może płynąć przeciw prądowi sumień, że trzeba wczytywać się w Bożą prawdę zawartą w sumieniach właśnie po to, aby zgodnie z sumieniami budować teraźniejszość i przyszłość Kościoła, chrześcijaństwa, historię narodu i ojczyzny - mówił. Metropolita zaznaczał jasno, że ci niezwykli ludzie stanowią dla nas przykład i wezwanie.

- Z tej tradycji wyrastamy, tę tradycję chcemy podjąć właśnie po to, aby budować Kościół dzisiaj i na jutro, aby nie poddać się, aby treścią naszego myślenia nie była uległość, ale jednoznaczny sprzeciw wobec zła, wobec nieprawdy. Sprzeciw wyrastający w to, że nieustannie rozszerzamy krąg naszego myślenia i postępowania, otwierając się na prawdę Ewangelii, ale tę prawdę, która musi tętnić w naszych sercach głosem właściwie ukształtowanego sumienia – tłumaczył.

Arcybiskup przywołał także fragmenty adhortacji „Evangelii gaudium", w której papież Franciszek przestrzega również kapłanów przed brakiem entuzjazmu głoszenia Ewangelii i zbytnią dbałością o własną przestrzeń, czas wolny i wygodę.

- I dlatego trzeba za wszelką cenę głosić prawdę o Bogu. (...)Trzeba sobie przy tym jednoznacznie zdawać sprawę z tego, że głoszenie prawdy ewangelicznej jest związane z pewnym aspektem tajemnicy. A tą tajemnicą jest krzyż. Nie bez powodu już św. Paweł pisał w Liście do Koryntian o Chrystusie ukrzyżowanym, który jest głupstwem dla pogan i zgorszeniem dla Żydów. Ewangelia Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego zawsze będzie budziła w wielu środowiskach sprzeciw. I musimy sobie z tego zdawać sprawę, choćby właśnie dlatego, żeby nie podlegać owej uległości wobec świata - tłumaczył arcybiskup. Zaraz jednak dodał:

- To wiąże się naturalnie z ofiarą z siebie samego, ofiarą, którą musimy łączyć ze sprawowaną codziennie Eucharystią. Przecież to nie może być tylko piękne powiedzenie o kapłanie, że jest „alter Christus". To jest prawda, która każdego dnia domaga się od nas odkrycia, przeżycia, poświadczenia.

Metropolita krakowski zwrócił także uwagę na rekolekcje kapłańskie jako drogę „powrotu do Ojca", zaznaczając, że uczestniczenie w nich raz w roku jest obowiązkiem i świętym zadaniem każdego kapłana, z którego powinien się w swoim sumieniu rozliczyć. Tłumaczył także dlaczego to kapłańskie nawracanie się jest tak ważną praktyką.

- Bo tylko z tego powrotu do Chrystusa, tego związania się na nowo z Bożą łaską będzie mogła wynikać nasza wewnętrzna siła, aby się nie poddać, aby nie ulec, aby ciągle na nowo wpisywać się w tę wielką tradycję bycia Kościołem razem z polskim narodem i dla polskiego narodu. Dla jego teraźniejszości i dla jego przyszłości, niezależnie od wyzwań jakie przyniesie nam czas i nie patrząc na niebezpieczeństwa, na które trzeba będzie się nie raz wystawić - tłumaczył metropolita.

Mszę św. poprzedziła adoracja Najświętszego Sakramentu oraz katecheza ks. prof. Jacka Urbana.

dam/diecezja.pl