Poseł Kaleta w swym wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych zwrócił uwagę, że „Unia Europejska chce zakazać krytyki genderyzmu, czyli de facto twierdzenia, że mamy 2 a nie kilkadziesiąt płci”.

Zdaniem Kalety Unia dąży do tego, aby wbrew traktatom i większością kwalifikowaną zdefiniować tzw. mowę nienawiści. „Pomimo, że taka decyzja może zapaść tylko jednomyślnie” – zwraca uwagę polityk Solidarnej Polski.

Jak przekonuje Sebastian Kaleta dyrektywa ta ma być wdrożeniem na poziomie UE Konwencji Stambulskiej. „Z pełną świadomością łamania traktatów położono na stole nową propozycję ignorującą prawo weta” – twierdzi poseł.

„Lewica europejska chce stworzyć ramy penalizacji krytyków swojej ideologii. To niezwykle istotne, bo widzimy ofensywę transgenderyzmu i prezentowanie krytyki tej agendy jako nawoływania do nienawiści” – pisze polityk Solidarnej Polski.

Maksymalna przewidziana kara za krytykę LGBTQ ma wynosić minimum 2 lata pozbawienia wolności – alarmuje poseł Kaleta.