„To wielka farsa – kontynuuje bp Strickland w swym liście – kiedy perła o wielkiej wartości jest na chybił trafił zmieszana z błyskotkami zdezorientowanego i grzesznego świata. Błagam wszystkich tych, którzy uczestniczą w tym synodzie, by mieli śmiałość wiary, która woła: non possumus – nie możemy!”
Następnie amerykański biskup odwołuje się do Psalmu 147, w którym czytamy, że Bóg „umacnia bowiem zawory bram twoich” (Ps 147,13). Jak stwierdza: „Te bramy to bramy Jego Kościoła”, a duchowni są „stróżami tych bram”. Pisząc w dniu, w którym wspomina się św. Heronima, bp Strickland przywołuje też fragment jego tekstu, w którym mówi on pragnieniu bycia zaworem w tych bramach, by bronić wstępu do Kościoła przed heretykami.
Biskup pyta się, czy uczestnicy Synodu o synodalności mają takie samo pragnienie, bowiem: „Zamiast służyć jako zawór w bramie Syjonu, wielu z Was wydaje się płakać nad strumieniem zamętu w Babilonie”. A tymczasem „Pan wzywa Was ze świata, z Babilonu, byście byli stróżami Jego Kościoła” – pisze bp Strickland.
„Powiedziano nam, że przyjdą zgorszenia – ale czy jesteście jednym z tych, którzy wywołują zgorszenie?” – pyta uczestników synodu bp Strickland i przywołuje znany fragment o zgorszeniach z Ewangelii św. Mateusza 18,7. I ponownie biskup cytuje passus z pism św. Hieronima, który pisał: „By uniknąć zgorszenia, unikaj Babilonu”. Następnie św. Hieronim stwierdza, że sam był w Babilonie jako miłośnik pogańskiej literatury, ale miał sen, w którym stanął na sądzie przed Chrystusem. Zapytany, kim jest, odparł, że chrześcijaninem. W odpowiedzi usłyszał: „Kłamiesz. Jesteś raczej cycerończykiem, gdyż gdzie skarb twój, tam także serce twoje”. I został skazany na karę biczowania.
„Po mej karze zbudziłem się – czytamy relację św. Hieronima – i okazało się, że jestem zmienionym człowiekiem, a wciąż nosiłem ślady. Byłem zatem człowiekiem, gdy był zdolny do studiowania i interpretowania Pisma Świętego. Nie chodziłem już po Babilonie. Ale odkrywam, że istnieje więcej pasterzy, którzy teraz mieszkają w Babilonie, a nie w Piśmie Świętym”.
Bp Strickland zwraca się do tych uczestników synodu, którzy „chodzą ze światem, którzy zamieszkują w Babilonie i dążą do zgody ze światem, a nie z Chrystusem”: „Nie możemy obstawać przy procesie synodalności, który uzurpuje sobie władzę tak naprawdę posiadaną tylko przez Boga, i nie możemy dążyć do chodzenia w zgodzie z tymi, którzy są na ścieżce innej niż prawdziwa ścieżka wyznaczona przez Jezusa Chrystusa” – stwierdza.
Bp Strickland odnosi się w swoim liście do ostatnich kontrowersyjnych słów papieża Franciszka, gdy „upierał się, że nie jest ważne, jakiego boga ludzie przyjmują, gdyż wszyscy jesteśmy na tej samej drodze”. Jak podkreśla amerykański duchowny, jest to sprzeczne z „podstawowym nauczaniem wiary, ze słowami samego Chrystusa”. A odwołując się do Starego Testamenu, zauważa, że to „opowieść o stałej wierności Boga, gdy Izrael wielokrotnie odchodził z prawdziwej drogi i szedł za fałszywymi bogami”.
Były biskup diecezji Tyler w Teksasie zaznacza, że wśród uczestników synodu jest „wielu” takich, którzy „biorą poprawkę na grzechy Babilonu – wśród nich perwersje Sodomy i Gomory”. Przypomina, że jest to idea heretyka Marcina Lutra, który napisał: „Grzech nie zniszczy nas pod panowaniem Baranka, choćbyśmy popełniali cudzołóstwo tysiąc razy dziennie”. Biskup podkreśla nieprawdziwość tych słów. I pisze: „a jednak te słowa teraz słyszymy wśród wielu tych, którzy uczestniczą w tym synodzie i forsują agendę odchodzącą od celibatu i/lub naturalnych związków małżeńskich i przyjmującą cudzołóstwo i sodomię”.
Bp Strickland zauważa, że „choć mówi się, iż kwestie LGBT nie są punktem skupienia dyskusji synodalnych”, to dwaj duchowni, tacy jak o. Timothy Radcliffe OP oraz o. James Martin SJ, uczestnicy Synodu o synodalności, głoszą poglądy sprzeczne z nauką Kościoła. O. Radcliffe np. „napisał w czasie tego okresu synodalnego, że pragnienia homoseksualne (...) są dane od Boga i należy je kształcić zamiast odrzucić”.
Przypomniawszy naukę Katechizmu o grzeszności aktów homoseksualnych i niemożności ich uznania przez Kościół, bp Strickland zauważa, że decyzją papieża Franciszka w czasie synodu będą grupy zajmujące się tą tematyką i „niektórymi innymi szczególnie kontrowersyjnymi kwestiami”. Uznał też za „niepokojące, iż nacisk w tych grupach wydaje się być na jedności z różnorodnością, a nie na jedności z naszym Panem i Jego zasadami”. Choć papież mówi o Kościele, który jest „sługą wszystkich”, to powinniśmy szukać „zgody z Chrystusem, a nie zgody z człowiekiem”.
Bp Strickland zwraca się w liście do „pasterzy Kościoła”, by stawali w obronie „depozytu wiary i opowiadali się stanowczo za Chrystusem, nawet jeśli postawi to Was w niezgodzie ze światem”. I ponownie przywołuje słowa św. Hieronima o ataku niewierzących na tych, którzy bronią wiary Kościoła katolickiego, bowiem: „Jesteście oszukani, jeśli myślicie, że chrześcijanin może żyć bez prześladowania”. Według słów św. Hieronima powinniśmy raczej obawiać się długiego okresu pokoju, bowiem „Burza budzi czujność człowieka i zobowiązuje go do dokładania wszelkich starań, by uniknąć rozbicia okrętu”.
Pod koniec swojego listu bp Strickland zwraca się do wiernych, przypominając im, że każda inna droga poza komunią z Kościołem jest „pewną ścieżką do wiecznego życia bez Boga, co oznacza bycie potępionym”. A jeśli nawet ktoś uważa te słowa za „surowe”, to biskup stwierdza, że kieruje się troską o zbawienie każdej duszy, a sam Kościół nie jest instytucją czysto ludzką, ale daną nam przez Boga. Bowiem: „Nie jest prawdą, że wszystkie religie, wszystkie drogi doprowadzą Was do Boga. Chrystus jest drogą, prawdą i życiem”.
Amerykański hierarcha przypomina, że wszyscy jesteśmy winni przede wszystkim posłuszeństwo władzy Boga, która jest ponad inną władzą: „Nie akceptujcie żadnego procesu synodalnego, który przeczy depozytowi wiary Kościoła katolickiego i nie ma Chrystusa za swój autorytet”. Nawołuje do trwania przy Chrystusie, zamiast „ulegania syrenim śpiewom współczesnego świata”. Wzywając do radowania się „pełnią wiary jako katolicy”, pisze: „Obyśmy nigdy nie przyjęli jakiejkolwiek zmiany, która dąży do odmienienia niezmiennego depozytu wiary danego nam przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, i zabezpieczonego przez Jego święty Kościół. Non possumus!”