– Pod płaszczykiem miłości do czworonogów stworzyli sobie świetny biznes żerujący na naszej naturalnej empatii i zaufaniu – mówi prezes Polskiego Porozumienia Kynologicznego Piotr Kłosiński.

Uważa on ponadto, że aktywowana powinna zostać również „profesjonalna komórka policji ds. zwierząt”. Kontrola ferm i hodowli powinna natomiast zostać powierzona wyłącznie osobom z odpowiednimi uprawnieniami, a nie – jak to często miało miejsce dotychczas – przypadkowym społecznikom z takiej czy innej organizacji ekologicznej.

Aby sprawę przeprowadzić systemowo, szef resortu rolnictwa Henryk Kowalczyk zapowiada rozwiązanie problemów z tym związanych poprzez wprowadzenie powszechnej kastracji i chipowania, a szczegóły są szeroko konsultowane z organizacjami kynologicznymi.

Jak podaje portal farmer.pl, minister Kowalczyk już w styczniu tego roku „podpisał rozporządzenie w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk dla zwierząt, które zastąpi dotychczas obowiązujące rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 23 czerwca 2004 r. o tym samym tytule”.

Sprawami regulacji mają zostać objęte m.in. takie obszary jak: prawo do tworzenia podmiotów uprawnionych do rejestracji hodowli psów i kotów rasowych, wyeliminowanie możliwości omijania ustawy o ochronie zwierząt, wprowadzenie standardów hodowli oraz stworzenie rejestru organizacji społecznych działających na terenie całego kraju, których celem statutowym jest działalność związana z hodowlą rasową psów i kotów.

W sprawie proponowanych przez ministerstwo rolnictwa zmian wypowiadają się także przedstawiciele środowisk kynologicznych.

– Zostanie powołany specjalny fundusz do walki z bezdomnością zwierząt. Nie będzie on oparty na pieniądzach państwowych, lecz na zyskach hodowców. Nie trzeba sięgać po pieniądze podatników. My od państwa nic nie chcemy. Państwo ma nie przeszkadzać, tylko wspierać. Hodowcy będą wpłacać pieniądze ze swoich hodowli. W zamian za wyswobodzenie zwierząt z łańcucha z uzyskanych środków będą one całkowicie za darmo sterylizowane i otrzymają kojce – stwierdza Piotr Kłosiński, prezes Polskiego Porozumienia Kynologicznego.