Uroczystość o świeckim charakterze odbyła się dziś na Cmentarzu Oliwskim. Głos zabrała żona alpinisty, Justyna Kowalczyk.
- „Byłam żoną alpinisty. Nie unikaliśmy trudnych rozmów, żadne z nas nie uciekało od śmierci. Byliśmy świadomi, co może się wydarzyć. Chciał wejść na wszystkie czterotysięczniki przed czterdziestką. Jestem szczęściarą, że mogłam mu towarzyszyć w tym wszystkim i być obok niego”
- mówiła biegaczka.
- „Miałam czas się z nim pożegnać. Ma wspaniałych przyjaciół. Nigdy nie zapomnę, jak rzuciliście wszystko i pojechaliście szukać mojego męża. Wiem, że Kacper dla was zrobiłby to samo”
- dodała.
Podkreśliła, że „będziemy żyć tak, jak nauczył nas Kacper”.
- „Będziemy jeździć i zdobywać świat. Hugo miał cudownego tatę”
- zakończyła.