Mimo porozumienia z Komisją Europejską, w ramach którego zlikwidowano Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, Bruksela wciąż wstrzymuje wypłatę należnych Polsce środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy i stawia kolejne żądania związane z reformą wymiaru sprawiedliwości. Brukselscy urzędnicy przekonują, że nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym niewiele zmienia, a Polska nie wywiązała się z warunków zapisanych w tzw. „kamieniach milowych”. Parlament Europejski tymczasem wywiera presję na szefowej KE Ursuli von der Leyen. Pojawiają się nawet groźby „pozbycia się” jej ze stanowiska, jeśli Polsce zostaną przekazane fundusze. W partii rządzącej rodzi się więc przekonanie, że Komisja Europejska będzie wstrzymywała środki do wyborów, chcąc w ten sposób wzbudzić w Polakach niechęć wobec partii rządzącej i doprowadzić do zmiany władzy.

Głos na temat KPO zabrał wiceszef polskiej dyplomacji Paweł Jabłoński, który przekonuje, że sprawa zostanie rozstrzygnięta w najbliższym czasie.

- „Jesteśmy na takim etapie, że w ciągu kilku tygodni będzie wiadomo ostatecznie, czy te pieniądze będą, czy ich nie będzie. Myślę, że to jest kwestia kilku tygodni, kiedy rzeczywiście te spory albo zostaną rozwiązane pozytywnie, albo nie zostaną. Myślę, że to może być wrzesień, to może być październik [kiedy wyślemy wniosek]”

- oświadczył polityk na antenie Polsat News.