Donald Tusk długo milczał w sprawie kryzysu dyplomatycznego między Polską a Izraelem. Jeszcze dziś rano wiceszef Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak mówił na antenie radia RMF FM, że Tusk milczy, bo nie chce dolewać oliwy do ognia.
Jakby na ironię Tusk dziś przemówił. I od razu w swoim stylu, w tej sprawie wyjątkowo obrzydliwie, zaatakował rząd Polski.
,,Kto rozpowszechnia kłamliwe sformułowanie o „polskich obozach”, szkodzi dobremu imieniu i interesom Polski'' - zaczął niegroźnie Tusk. Dodał jednak zaraz: ,,Autorzy ustawy wypromowali to podłe oszczerstwo na cały świat, skutecznie jak nikt dotąd. A więc, zgodnie z ustawą...''.
Kto rozpowszechnia kłamliwe sformułowanie o „polskich obozach”, szkodzi dobremu imieniu i interesom Polski. Autorzy ustawy wypromowali to podłe oszczerstwo na cały świat, skutecznie jak nikt dotąd. A więc, zgodnie z ustawą...
— Donald Tusk (@donaldtusk) 1 lutego 2018
Tak więc Tusk w akcie iście mistrzowskiego cynizmu z jednej strony skrytykował ataki na Polskę, z drugiej... zaatakował polski rząd. Zamiast jednoznacznie stanąć w obronie naszego kraju - zwłaszcza, że ustawę o IPN poparły WSZYSTKIE kluby parlamentarne, także Platforma Obywatelska - Tusk po prostu znowu sączy jad.
mod/twitter