Europoseł Jacek Saryusz-Wolski opublikował wpis, w którym odnosi się do postawy Niemiec wobec Ukrainy. Polityk zauważa, że gdyby Zachód w 1955 roku stosował dzisiejsze standardy Berlina, Niemiec nie byłoby w NATO.
Niemcy wciąż zdają się nie być solidarne z resztą państw NATO i Unii Europejskiej w sprawie pomocy Ukrainie w obliczu zagrożenia rosyjską inwazją. Berlin jest niechętny zablokowaniu gazociągu Nord Stram 2 i odcięciu Rosji od systemu SWIFT. Samemu odmawiając dostaw broni, nie zgodził się na wysłanie przez Estonię haubic pochodzących z NRD. Wczoraj natomiast jako gest dobrej woli niemiecka minister obrony ogłosiła przekazanie Ukrainie… 5 tys. hełmów.
Europoseł Jacek Saryusz-Wolski zauważa, że gdyby w przeszłości stosowano niemieckie standardy, Niemiec nie byłoby dziś w NATO.
- „Gdyby obecne podejście Niemiec odmawiające Ukrainie pomocy i członkostwa w NATO, bo - drażniłoby to Rosję, wschód kraju okupowany przez Rosję (NRD), demokracja świeża (Hitler) - zastosować swego czasy do nich samych, to Niemcy nie zostałyby przyjęte do NATO w 1955, a Berlin Zachodni poddany”
- napisał eurodeputowany.
Gdyby obecne podejście Niemiec odmawiające Ukrainie pomocy i członkostwa w NATO, bo:
— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) January 27, 2022
-drażniłoby to Rosję
-wschód kraju okupowany przez RU [NRD]
-demokracja świeża [Hitler]
zastosować swego czasy do nich samych, to DE
nie zostałyby przyjęte do NATO w 1955 a Berlin Zach poddany https://t.co/hYArYNLGC1
kak/Twitter