- Platforma Obywatelska działa trochę jak tacy mali piromani. Najpierw podpalą, a potem krzyczą i próbują gasić – powiedziałą szefora kancelarii prezydenta Małgorzata Sadurska.

– Jak na Trybunał Konstytucyjny, jest to tempo pracy ekspresowe. Opozycja zapomina, jak procedowała nad ustawą czerwcową, która wprowadzała 5 nowych osób do TK. Wtedy się nie przejmowała, że powstaje delikt konstytucyjny, że łamane są dobre obyczaje. Może mamy podziękować, że nie wygrali całej 15-tki na kilka lat do przodu? – mówiła w programie „Jeden na jeden” w TVN24 Małgorzata Sadurska.

Prezydencka minister nie chciała powiedzieć, kiedy Andrzej Duda podejmie decyzję ws. TK. Jak stwierdziła Sadurska: – W niedługim czasie zostanie podjęta decyzja. Dopiero wróciliśmy z Chin.

Ubolewała też, iż takiego medialnego zamieszania wokół nowelizacji ustawy o TK nie było w czerwcu, kiedy PO forsowała swój projekt.

– Bardzo mnie śmieszą apelę tych, którzy najpierw spowodowali pożar, a potem biegają i krzyczą: „pali się, pali się”. Politycy PO działają jak mali piromani – najpierw podpalą, potem krzyczą – mówiła Sadurska. Jej zdaniem za „chaos konstytucyjny” odpowiada poprzdnia ekipa.

- Można powiedzieć, że dziękujemy, że nie wybrali całej piętnastki na kilka lat do przodu - ironizowała Sadurska.

Stwiwerdziła też, że wynki audytu przeprowadzonego po przejęciu kancelarii specjalnie ogłoszono dopiero po wyborach parlamentarnych, żeb uniknąć oskarżeń o atak na Bronisława Komorowskiego. Audyt wykazał, że wiele przedmiotów z prezydenckich zasobów gdzieś zniknęło.

KJ/tvn24.pl/300polityka.pl