To rosyjska armia brała udział w ostrzale Mariupola nad Morzem Azowskim w 2015 roku. O posiadaniu przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy dowodów na bezpośredni udział rosyjskiej armii w wojnie z Ukrainą poinformował dziś szef SBU Wasyl Grycak.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy posiada nagrania rozmów telefonicznych oraz dokumenty potwierdzające udział wojsk Rosji w ataku. Mają one zostać przekazane Międzynarodowemu Trybunałowi Sprawiedliwości.

W ostrzale Mariupola zginęło wówczas 29 cywilów, 92 osoby zostały ranne. Atak miał miejsce 24 stycznia 2015 r. we wschodnich dzielnicach mieszkalnych Mariupola. Jak podkreślił dziś szef SBU na konferencji prasowej w Kijowie:

Mamy dowody, że ten akt terrorystyczny został dokonany przez zawodowych żołnierzy rosyjskich z dwóch dywizji rakietowych Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej”.

Atak dokonany został z terytorium Rosji i części obwodu donieckiego, znajdującego się od 2014 roku pod kontrolą prorosyjskich separatystów. Jak informuje SBU – w Rosji atakiem kierował dowódca wojsk rakietowych i artyleryjskich Południowego Okręgu Wojskowego rosyjskiej armii, gen. Stiepan Jaroszuk.

Z kolei z terenów zajętych przez separatystów ostrzałem kierował płk rosyjskiej armii Aleksander Capluk. Działania koordynował rosyjski podpułkownik Maksim Własow.

Atakowały jednostki 200. Brygady mechanizowanej z Pieczengi oraz 2. Gwardyjskiej Tamańskiej Dywizji mechanizowanej. Jak podkreślił szef SBU – śledczym udało się udokumentować, kiedy żołnierze wspomnianych jednostek przekraczali granicę rosyjsko-ukraińską, zidentyfikowano również drogi, których używano do przemieszczania się na pozycje przed dokonaniem ataku. Mariupol ostrzelano wówczas 120 pociskami.

dam/PAP,Fronda.pl