Mobilne, samochodowe krematoria dziennie mogą spalić od 8 do 10 ciał. Pojawiły się w rejonie wschodniej Ukrainy, w miejscu gdzie trwają najcięższe walki. 

Od 20 do 23 stycznia Rosjanie przywieźli 7 krematoriów zamontowanych na ciężarówkach Kama - oświadczył szef SBU Walentyn Nalywajczenko. Wcześniej podobne urządzenia widziano przy granicy rosyjsko-ukraińskiej w obwodzie rostowskim.

Szef ukraińskiej SBU dodał również, że w przeciwieństwie do Rosjan Ukraińcy traktują z godnością ciała zabitych w walkach Rosjan. - Uważamy, że trzeba postępować humanitarnie i zwracać ciała bliskim wraz z dokumentami i osobistymi rzeczami - zaznaczył szef SBU.

Widać, że Rosja chce za wszelką cenę "spalić" wszelkie dowody na to, że to oni walczą z ukraińskim wojskiem. Dlatego palą ciała wraz z dokumentami, a rodzinom zabitych żołnierzy mówi się, że ich syn po prostu przepadł.

mark/Polskie Radio