Rozbudowa potencjału militarnego w obwodzie kaliningradzkim i Flocie Bałtyckiej jest częścią strategii wzmacniania zachodniej flanki Rosji. Zwiększenie siły rażenia broni rakietowej stacjonującej w kaliningradzkiej eksklawie, odbudowa sił powietrznych w tym regionie czy wzmacnianie ofensywnych możliwości na morzu poprzez zwiększenie liczby okrętów podwodnych są wymierzone w głównego przeciwnika: NATO. Obwód kaliningradzki ma być na Bałtyku tym samym, czym Krym na Morzu Czarnym: naszpikowanym bronią „lądowym lotniskowcem” Rosji - czytamy na portalu ,,Warsaw Institute''.

Po rozpadzie Związku Sowieckiego obwód kaliningradzki ma nieporównanie większe znaczenie strategiczne niż w czasach zimnej wojny. Nie dość, że jest najdalej na zachód wysuniętym terytorium rosyjskim, to na dodatek zmienia radykalnie sytuację strategiczną w regionie Bałtyku, leżąc na tyłach trzech krajów bałtyckich i mogąc odegrać ważną rolę w odcięciu wschodniej części basenu Morza Bałtyckiego w razie konfliktu z NATO. Rosyjska eksklawa graniczy na lądzie z dwoma członkami Sojuszu: Litwą i Polską. Drogą morską i powietrzną niedaleko stąd do szwedzkiej Gotlandii, a w przeciwnym kierunku blisko leży sojusznik białoruski. Nieznana jest dokładna liczba żołnierzy stacjonujących w obwodzie kaliningradzkim, szacuje się ją na 15-20 tys. Sami Rosjanie czasem nazywają eksklawę „Krymem-2”. Ale obwód kaliningradzki jest wciąż jeszcze bardziej zmilitaryzowany od okupowanego półwyspu. Dzięki stacji radarowej Woroneż-DM oraz systemom rakietowym S-300 i S-400 Rosjanie są w stanie sparaliżować niebo nie tylko nad całą Litwą, ale też nad znacznymi częściami przestrzeni powietrznej Łotwy i Polski. Już kilka lat temu gen. Ben Hodges ostrzegał, że dzięki siłom umieszczonym w obwodzie kaliningradzkim, Rosja może „zamknąć” Bałtyk. Przede wszystkim dzięki broni rakietowej, ale też ważne są siły powietrzne i morskie.

Dowództwo fińskiej floty wojennej przewiduje zwiększenie liczby rosyjskich okrętów podwodnyc na Bałtyku. Obecnie na tym akwenie działają tylko dwie takie jednostki: okręty typu Projekt 877, bazujące w Bałtijsku (obwód kaliningradzki). Okręty podwodne mogą odegrać ważną rolę w przypadku konfliktu zbrojnego, atakując morskie linie komunikacyjnej krajów bałtyckich z położonymi na zachodzie sojusznikami z NATO oraz ze Skandynawią. Podobnie mogą być wykorzystane siły powietrzne w obwodzie kaliningradzkim. Z nieoficjalnych na razie doniesień wynika, że w bazie Czkałowsk pod Kaliningradem odbudowany zostanie 689. Gwardyjski Myśliwski Pułk Lotniczy. Najpierw jednostka wyposażona zostanie w zmodernizowane myśliwce Su-27SM, a potem w najnowsze Su-35. Choć głównym i oficjalnym zadaniem jednostki ma być obrona Floty Bałtyckiej i obwodu, to uzbrojenie samolotów pozwoli dokonywać ataków na pojawiające się w tym regionie jednostki lądowe i morskie NATO. Warto w tym miejscu też zauważyć, że dyslokacja pułku pod Kaliningradem może oznaczać wycofanie się ze snutych od kilku lat planów budowy przez Rosję bazy powietrznej na Białorusi.


mod/Warsaw Institute