W niedzielę przed południem rodzice i opiekunowie niepełnosprawnych dzieci zapowiedzieli zawieszenie protestu okupacyjnego.

Protest w Sejmie trwał w sumie 40 dni. O 14:30 odbyła się natomiast konferencja prasowa, która nie pozostawia żadnych wątpliwości, że protest, który może na początku nie był polityczny, pod koniec taki właśnie się stał. Pokazała to nie tylko płomienna przemowa Iwony Hartwich, ale również obecność niektórych osób doskonale znanych z mediów i polityki. Znanych m.in. z tego, że, delikatnie mówiąc, nie kochają obecnego rządu. 

Pod Sejmem protestujących powitał m.in. suspendowany ksiądz Wojciech Lemański, który postanowił przeprosić niepełnosprawnych i ich opiekunów... za milczenie Kościoła, a także za słowa niektórych katolickich duchownych:

"Chciałbym przeprosić za słowa niektórych przedstawicieli Kościoła, które mogły Was obrazić"-stwierdził nieformalny kapelan Komitetu Obrony Demokracji, który słynie z chamskich odzywek w stosunku do przedstawicieli obecnego rządu. 

Nie zabrakło również Anny Komorowskiej, byłej pierwszej damy. Internauci przypominali żonie byłego prezydenta, Bronisława Komorowskiego, że przed czterema laty, jako małżonka urzędującego wówczas prezydenta, nie spotkała się z protestującymi w Sejmie rodzicami osób niepełnosprawnych. 

 

 

 

Pod Sejmem Komorowska zaatakowała marszałka Sejmu, Marka Kuchcińskiego. 

"Chciałam docenić Waszą solidarną decyzję o zaniechaniu przebywania w Sejmie. Wykazaliście się większą mądrością niż władzę rządową. Podjęliście słuszną decyzję. Uświadomiliście nam, jak Wam możemy pomóc. Ruch teraz jest po stronie rządu. Marszałek Kuchciński zasłużył na mało chwalebny medal: „damski-bokser”"- stwierdziła żona byłego prezydenta.

Nie zabrakło również Janiny Ochojskiej, która wykrzyknęła do protestujących: "Cześć i chwała Bohaterom!"

 

Telewizja Polska wypatrzyła w tłumie Bartosza Kramka. Na powitaniu protestujących nie zabrakło również przedstawicieli mediów niezbyt przychylnych obecnemu rządowi. 

Był również manifestant "do wynajęcia", czyli... nieodłączny Andrzej Hadacz.

 

ajk/Twitter, Fronda.pl