Syryjski fotograf Abd Alkader Habak widział już wiele. Mężczyzna swoją misją uczynił dokumentowanie wojny syryjskiej, co siłą rzeczy oznacza patrzenie w twarz śmierci i okrucieństwu. Ale ostatniego aktu bestialstwa islamistów nie wytrzymał nawet on...

Fotograf dokumentował podróż konwoju humanitarnego złożonego z 75 autokarów, którym jechało 5000 osób. Konwój został nagle zaatakowany. Zamachowiec samobójca dokonał prawdziwego spustoszenia, zabijając 126 osób, w tym 68 dzieci. Abd Alkader Habak rzucił się na pomoc ofiarom tragedii, ale w końcu nie wytrzymał. W pobliżu zwłok jednego z zabitych dzieci padł na kolana i zaczął płakać. Moment ten uwiecznił jeden z jego kolegów.

Zdjęcie poruszyło miliony osób na całym świecie. Zdaniem wielu dalece lepiej od obrazów zmasakrowanych zwłok, którymi tak lubią epatować dziś niektóre media, pokazuje piekło syryjskiej wojny.

mod