Ekolodzy w Niemczech protestują już kolejny dzień, próbując przebić się na teren kopalń w Garzweiler i Jackerath. To ich sprzeciw wobec dalszego wydobycia węgla brunatnego i kamiennego w Niemczech. Zaatakowali więc policję.
- Na Twitterze policja z Nadrenii Północnej Westfalii poinformowała, że od wczesnych godzin rannych usuwa z kopalni Garzweiler ekologów, którzy nielegalnie wtargnęli na strzeżony teren. Jest ich około 250-ciu - czytamy na portalu telewizji Republika
W starciach z ekologami zostało rannych co najmniej ośmiu funkcjonariuszy. Policja użyła siły, w tym m.in. gazu pieprzowego.
- Niemcy (polityka państwa) bronią swojego węgla, który śmierdzi im tylko w Polsce. Tak bez cenzury można skwitować politykę niemieckiej federacji, która lobbuje w Polsce za dekarbonizacją naszego kraju (np. za sprawa "Wiosny" Roberta Biedronia) i likwidacją najlepszych polskich spółek jak Jastrzębska Spółka Węglowa, która jest europejskim i światowym liderem m.in. w wydobyciu węgla koksującego. - pisze portal swiatrolnika.info
Jak stwierdził były minister środowiska, prof. Jan Szyszko, "jedyną wadą polskiego węgla jest to, że jest polski".
Polizei warnt vor Lebensgefahr: Hunderte Klimaschützer stürmen Tagebau Garzweiler – Politik https://t.co/DMd6E1J6FN pic.twitter.com/kEZWfcqkMj
— Euro-Journal.press Deutsch (@EuroJournalDE) 22 czerwca 2019
bz/ swiatrolnika.info