Donald Tusk  (wyjątkowo wypowiedź przed meczem...)

"Kondycja moich ministrów i kondycja całego rządu jest zdecydowanie lepsza niż opinia na temat tego rządu i ocena poszczególnych ministrów. To jest trochę tak jak ze Stadionem Narodowym. Jeszcze kilka dni temu czytałem w popularnym dzienniku, że to jest fuszerka stulecia, a dzisiaj czytam, że nie ma fajniejszej tapety na komórkę niż zdjęcie stadionu w meczu otwarcia" (TVN24, 3 marca 2012)

***

Wypowiedzi na gorąco z "Facebooka"

Mariusz-Orion Jędrysek (poseł niezrzeszony):

    "PZPN przypomina dach nad Stadionem Narodowym - jest bardzo drogi i głównie po tym poznać, że jest."

Piotr Chmielarz:

    "Na trybunach meksykańska fala. Na murawie też"

Betty Krawczyk:

    "Stadion zalany kibice trzezwi"

Michał Buszewski:

      "SUKCES !! Nie przegraliśmy 16 października meczu z Anglikami. Tylko to się liczy :)))"

Cezary Gmyz:

    "Jackie Chan?", „Kowboj z Szanghaju” - „Potop” powinni wyświetlić".

Piotr Kochanowicz:

    "Schody już są dobre. Jutro ogłosi się przetarg na drenaż i po sprawie."

Stanisław Aleksander Niewiński:

    "Rozumiem, że Grzegorz Lato pragnął zakończyć swe urzędowanie jakimś zdecydowanym akcentem. Jednakże dzisiejsza "impreza" z dachem stadionu jest     chyba lekką przesadą :)"

Janusz Lenartowicz:

    "Przemianować stadion Narodowy na basen i ubiegać się o mistrzostwa w pływaniu i po problemie... przebudowę zrobi oczywiście DSS do spółki z Covec."

Marta Eleni Tutunidis:

    "Zwykły dach na stadionie raz się otworzy bo pada raz nie bo jest za mało duszno!"

Radek Handke:

    "Stadiony to umieją zamykać... ale dachu jak pada deszcz to już nie umieją."

Rafał Skrzypnik:

    "Stadion, że Mucha nie siada..."

Grzegorz Włodarski:

    "Żyjemy w czasach, w których człowiek może skoczyć sobie z kosmosu, polecieć z prędkością dźwięku, a potem bezpiecznie wylądować, a także w czasach, w     których w Polsce odwołuje się mecz z powodu deszczu – i to na stadionie, który uzbrojony jest w zadaszenie."

Jan Kotlarz:

    "PZPN: "Deszcz zawsze pada, gdy odchodzi Lato""

    "Deszcz skończy się, gdy wróci Lato!"

Radosław Parda (były wiceminister sportu):


    "Na Mokotowie pada od 14. Ale to nieważne. Gdyby wkłady do koszulek grały tylko z logo PZPN to temat byłby zamknięty. Nie nasza sprawa co tymi meczami.     Nasze życie to piłka klubowa. Niech PZPN odda Orła, i niech się kompromituje sam. W deszcz czy w słońcu."

Karol Kaźmierczak:

    "Proszę nie pisać że PZPN nie reaguje na czas... są już nowe stroje dla reprezentacji" (patrz zdjęcie)

Grzegorz Wierzchołowski:

    "Ani pani rzecznik PZPN, ani pani rzecznik Narodowego Centrum Sportu nie umieją odpowiedzieć na pytania w języku angielskim..."

Ewa Goljasz:

    "Polski deszcz we współpracy ze Stadionem Narodowym zatrzymał Anglię!"

Michał Kołodziejczyk:

    ""Spotkanie przełożono na środę, 17 października, czyli 39. rocznicę meczu na Wembley". Mogli od początku zaplanować tę datę i przyznać się, że są sentymentalni ;]"

Tomasz Terlikowski:

    "Tylko źli ludzie nie widzą, że rząd odnotował kolejny wielki sukces. Nasz stadion narodowy był tak drogi, bo to jedyny stadion piłkarsko-basenowy. A poza tym     mógł się zapaść pod ziemię, gdy spadł deszcz. A tak się nie stało. I nie mówcie mi tylko, że to nie jest zasługa Tuska."

Małgorzata Patrzyk:

    "A funkcja pola ryżowego, stawu rybnego, wodnego cyrku na korkach, stadionu do piłki wodnej, to gips? I nie bądźmy krótkowzroczni, zauważmy narodowe lodowisko w niedalekiej przyszłości. To dopiero inwestycja!"

Zofia Kaiper:

    "Zalany narodowy przypomniał mi, że grzyb z łazienki sam się nie usunie."

 

 Jarosław Wróblewski:


"Dlaczego nie zamknięto dachu na Narodowym? Żeby Mucha nie wyleciała."

 

***

O aferze dachowej krążą już pierwsze dowcipy:

- Wybierasz się dzisiaj na mecz?

- Nie, jest brzydka pogoda. Pójdę jutro.

A także powstają wierszyki...

"Na stadionie woda pluska
Nie lubimy wujka Tuska"

***

Na koniec przytoczymy refleksję Artura Zawiszy, napisaną na "fejsie" w czasie wczorajszych opadów deszczu:

"Chwila prawdy o Polakach: co prawda po katastrofie smoleńskiej wybory wygrali Komorowski i Tusk, ale po katastrofie na Stadionie Narodowym - wybory wygra Kaczyński, ich wynik dzisiaj się rozstrzygnął."

***

Czy więc Amber Gate, Afera Hazardowa, Afera z Sawicką i sto innych afer za rządów PO nie dołoży partii Donka tak mocno jak "narodowy przekręt" i "dach przeciwsłoneczny"? Przecież nie tylko nie zamknięto dachu, ale nie przejmowano się prognozą pogody, drenaż im nie działa, murawa śmierdzi od meczu z RPA, rzeczniczka PZPN nie mówi w obcym narzeczu (po angielsku), dach im się nie zasunie jak pada, bo siłowniki jakieś nie wytrzymają... I nikt nie czuje się winny! To chyba najlepsze. Tuska i Muchy nie ma. Utopili się w kałużach deszczowych. FIFA siedzi cicho. Lato odchodzi i ma w nosie wszystko i wszystkicj. Trupy nie wypadają z jego szaf, ale leżą na biurku pokotem. Dyrektor NCS kompromituje się wypowiedziami, że wszystkiemu winien jest deszcz... To może być ciekawa jesień.

 

Robert Wit Wyrostkiewicz