Ten wywiad, choć pokazuje słabość intelektualną Piróga, będzie czytany. I to choćby dlatego, że możemy się z niego dowiedzieć, kto był wcześniej partnerem Piróga, a także poczytać sugestie, kto jeszcze wśród celebrytów jest (a przynajmniej może być) wielbicielem kwaśnych jabłek. - Nie oczekuję, że Kuba Wojewódzki powie: tak byłem z Tomkiem Kammelem – oznajmia Piróg. A gdy dziennikarka zadaje pytanie czy są oni gejami odpowiada: „podałem ich jako przykład” i postuluje „niech pani ich spyta”.

Piróg nie zajmuje się jednak tylko „ujawnianiem” celebrytów, ale też polityków. -Jeśli społeczeństwo chce wiedzieć, którzy politycy są pedałami, to tu w centrum Warszawy, przy Chmielnej, jest homoseksualna agencja towarzyska. Wie pani, piękni młodzi chłopcy, te rzeczy. I codziennie, regularnie podjeżdżają służbowe samochody prosto z Wiejskiej – oznajmia. - Ci, co najgłośniej krzyczą, że homoseksualizm jest zły, też podjeżdżają. Pamiętam, jak na jakimś spotkaniu jeden z tych polityków chciał, żebyśmy sobie zrobili wspólne zdjęcie. Powiedziałem: nie ma takiej możliwości, bo mówisz, że pedały to samo zło, a sam jesteś pedałem. Powiedz ludziom o tym, wtedy możemy się fotografować. Przecież ten polityk ma chłopaka, żyje z nim, a wchodzi na mównicę i opowiada farmazony – mówi Piróg.

A gdy dziennikarka dopytuje o kogo chodzi, dopowiada, że nie ma na myśli nikogo z tego Sejmu. - Wróćmy do czasów, kiedy żył jeszcze śp. prezydent Kaczyński, do koalicji z LPR, Wierzejski, Giertych, politycy stający się celebrytami. Trochę panią podprowadzam (śmiech). Nie interesuje mnie, czy te osoby chcą się wyoutować. Są obłudnymi, małymi fiutkami – kończy.

TPT/Wprost