W niedzielę do urn miało pójść 47,42 proc. uprawnionych do głosowania. Takie liczby został podane o godz. 15, czyli na sześć godzin przez końcem głosowania. Już wtedy było wiadomo, że frekwencja będzie rekordowa od 2010 roku, kiedy w I turze wyborów samorządowych wzięło udział 47,32 proc. Polaków.

Jak zauważają dziennikarze „Dziennika Gazety Prawnej”, to trzecie wybory samorządowe, w których rośnie frekwencja. Dodają oni jednak, że w rzeczywistości frekwencja może być jeszcze wyższa. Wszystko dlatego, że gminne rejestry wyborców tworzone są na podstawie listy osób stale zamieszkałych na terenie gminy. Taki rejestr nie zawsze nadąża za ubytkiem mieszkańców spowodowanym emigracją (szczególnie wtedy, kiedy emigrant nie wymeldowuje się z terenu gminy).

Ze spisu powszechnego na 2011 rok wynika, że ok. 1,7 mln Polaków w wieku powyżej 18 lat przebywa za granicą kraju. Gdyby wziąć pod uwagę tę okoliczność, to w ostatnich wyborach wzięło udział ponad 50 proc. Polaków uprawnionych do głosowania.

MaR/Dziennik Gazeta Prawna/Dziennik.pl