,,Przygotowałem swoją żonę i dzieci na to, że mogę być zatrzymany, a swoich współpracowników w kancelarii, że może wejść CBŚP i zajmować akta'' - mówi profesor Michał Królikowski w rozmowie z RMF FM.

Bliski współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy przygotowujący obecnie nowe ustawy sądowe jest przekonany, że znalazł się na celowniku prokuratury. ,,Jestem przekonany, że to nie ja jestem celem tej całej sprawy. Myślę, że jestem pionkiem, to że pionka można przewrócić, to jest jasne. Natomiast celem tego całego zabiegu jest – według mojej oceny – pan prezydent'' - powiedział.

,,Uważam, że cały ten zabieg służby temu, żeby zdyskredytować pana prezydenta i jakość przygotowywanych przez niego ustaw'' - dodał.

Jak mówi Królikowski, może zostać oskarżony o ,,ukrywanie środków finansowych, pieniędzy pochodzących z przestępstwa''.

Prawnik wyjaśnił, że w lutym tego roku klient w ramach depozytu adwokackiego powierzył mu milion złotych, co jest całkowicie zgodne z prawem. Królikowski nie może tych pieniędzy wydać ani naruszyć, będąc gotowym do wypłacenia ich swojemu klientowi na każde jego żądanie, na przykład, gdyby ten potrzebował poręczenia by wyjść z aresztu.

,,Jeszcze półtora miesiąca temu minister sprawiedliwości – prokurator generalny - zwrócił się do mnie z prośbą, żebym napisał dla niego opinię prawną w związku z nowelizacją ustawy. Celem tej całej akcji jest prezydent, celem tej akcji jest to, żeby zdyskredytować go jako osobę, która przedstawi wiarygodną reformę wymiaru sprawiedliwości'' - mówi były wiceminister.

I dodaje: ,,Myślę, że jest bardzo prawdopodobne, iż prokurator generalny idzie na wojnę z prezydentem''.

mod/rmf24.pl