Nieprawdopodobne słowa Prymasa Belgii, kardynała De Kesela. Chce on ceremonii religijnej dla osób żyjących w związkach jednopłciowych. Apeluje jednocześnie o… poszanowanie sposobu, w jaki osoby LGBT przeżywają „swoją seksualność”.

Do słów prymasa, które padły w ubiegłym tygodniu podczas jego spotkania z przedstawicielami flamandzkich środowisk LGBT odniósł się Prymas Holandii, kardynał Willem Eijk, który zastanawia się nad tym, czy w Kościele nie nastał czas apostazji.

Deklaracje stołecznego arcybiskupa Belgii w sposób jednoznaczny sprzeciwiają się nauczaniu Kościoła oraz biblijnej antropologii. Nie słabną wobec tego w Belgii dyskusje po jego kontrowersyjnych deklaracjach. Kardynał De Kesel miał powiedzieć w trakcie spotkania z przedstawicielami flamandzkich środowisk LGBT, że Kościół powinien ich bardziej respektować – również to, w jaki sposób przeżywają swoją seksualność.

Co więcej – opowiedział się za ceremonią religijną dla par jednopłciowych, choć co prawda zaznaczył, że nie chodzi o błogosławieństwo ani wymianę obrączek, aby związku takiego nie mylić z małżeństwem. Oczywistym jest jednak, że działanie do którego nawołuje kardynał to zatarcie pojęcia grzechu, który zostałby niejako zaakceptowany przez Kościół poprzez taką ceremonię.

Dla Prymasa Belgii problemem zaś nie jest podejście do homoseksualizmu, ale… Afryka, Azja i przede wszystkim – niektóre kraje Europy Wschodniej, które pozostają nadal w tyle. Nietrudno domyślić się, że poprzez to sformułowanie rozumie również Polskę.

Najpierw do słów tych podchodzono z wielką ostrożnością jako że przytoczone został przez jego rozmówców. Jednak w komentarzu rzecznika prasowego brukselskiej archidiecezji słowa kardynała nie zostały zdementowane, co więcej – potwierdzono postulowaną przez Prymasa ceremonię dla par jednopłciowych.

Belgijskie media przedstawiają Kardynała De Kesela jako człowieka otwarcia. Z kolei Prymas Holandii właśnie w kontekście owej wypowiedzi wydał oświadczenie, w którym ostro skrytykował tak decyzję niemieckiego episkopatu dotyczącą interkomunii, jak i proponowane przez niektórych kardynałów błogosławienie związków homoseksualnych.

Jak podkreśla Krzysztof Brank na łamach Vatican News:

To właśnie w nawiązaniu do tej sytuacji padają dramatyczne i bezprecedensowe słowa kard. Willema Eijka, który przyznaje, że sytuacja ta przywodzi mu na myśl to, co Katechizm (n. 675) pisze o końcowej próbie, którą ma przejść Kościół przed ostatecznym przyjściem Chrystusa, kiedy to zachwieje się wiara wielu wierzących, a oszukańcza religia da ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy”.

dam/vaticannews.va/pl,Fronda.pl