Ostatnie wydarzenia polityczne – odradzanie się radykalnych islamskich ruchów, zdobywających coraz większe terytorium kraju, niepokoją opinię publiczną całego świata nie tylko ze względów politycznych. Przemoc islamistów coraz częściej kieruje się w stronę mieszkających tam katolików, którzy dzień w dzień oddają swoje życie za Chrystusa.

Płonące granice

Społeczność międzynarodowa naciska na premiera Iraku Nouri al-Malikiego by utworzył rząd jedności narodowej, reprezentujący interesy wszystkich grup społecznych. Tymczasem bojownicy Państwa Islamskiego Iraku i Lewantu kontynuują działania militarne zmierzające do destabilizacji sytuacji w tym zapalnym punkcie świata.

Al-Malaki reprezentuje dominujący obecnie front szyicki, który nie kwapi się do dialogu z sunnicką fundamentalistyczną opozycją. Islamscy radykałowie łączą się ze stronnikami z wschodniej Syrii i zmierzają do otwartego konfliktu. Może to się skończyć kolejnym rozlewem krwi w wojnie domowej. Obecny premier stoi na czele rządu od 2006 r.

O polityczne i pokojowe rozwiązanie zaapelował także syryjski arcybiskup Mosulu Yohan Petros Moshe oraz biskupi chaldejscy, opowiadający się wspólnie o powołanie nowego rządu, który uwzględniałby etniczną różnorodność kraju i uchroniłby kraj od kolejnego konfliktu. Duchowni apelują także o modlitwę w intencji chrześcijan tamtego regionu.

Papież od miesięcy wzywa do intensywnej modlitwy o kres przemocy wobec chrześcijan w Iraku. Tamtejszy Kościół jest jednym z najbardziej prześladowanych na świecie, pierwsze zgromadzenie powstało tam za sprawą św. Tomasza. 

Za sprawą św. Tomasza

Powstanie Kościoła w tamtym regionie tradycja wiąże z osobą św. Tomasza Apostoła, który założył tam pierwsze zgromadzenie, będąc w podróży misyjnej do Indii w pierwszym wieku chrześcijaństwa. Chrześcijanie, głównie katolicy obrządku chaldejskiego i syryjskiego, jeszcze niedawno była to grupa ok. 3 proc. ludności w 25-milionowej społeczności.

Exodus katolików z tego kraju trwa już od upadku reżimu Sadama Husajna. Od czasu zakończenia drugiej wojny w Zatoce, chrześcijanie stali się stałym obiektem ataków terrorystycznych i prześladowań. Płonął więc samochody-pułapki w chrześcijańskich dzielnicach, palą się kościoły, a wyznawcy Chrystusa są mordowani.

Powszechne są porwania dla okupu, gwałty i inne akty przemocy, które dotyczą zarówno osób świeckich, jak i duchownych. Według organizacji monitorujących sytuację chrześcijan w różnych częściach świata, sytuacja w Iraku należy do najbardziej dramatycznych. Mimo wielu przeciwności, nasi bracia trwają w wierze, budując wciąż nowe szpitale czy miejsca kultu.

Od czasu, gdy islam stał się oficjalną religią państwową, obecność chrześcijan jest stałym źródłem konfliktu. Szacuje się, że liczba wyznawców Chrystusa zmniejszyła się w tym czasie z 1,4 mln do 200 tys. osób. – Terroryści dają wybór: albo przejdziesz na islam, albo umrzesz, albo zapłacisz wysoki podatek. Tak jest przecież napisane w Koranie – tłumaczył mediom Louis Sako, chaldejsko-katolicki arcybiskup diecezji Kirkut. Najgorzej jest właśnie w Kirkucie, w Bagdadzie i Mosulu. Liczbę zamordowanych liczy się w tysiącach.

Pokój jest możliwy

Duchowni ufają, że pokojowe współżycie obu religii jest możliwe, bowiem działo się tak już w przeszłości. Chaldejski Kościół Katolicki ma swoje korzenie w Średniowieczu. Po upadku Konstantynopola Kościół Asyryjski stał się sojusznikiem Rzymu i w wyniku Soboru Florenckiego przeszedł na katolicyzm. Kościół Chaldejski pierwotnie tworzył się na Cyprze i miał niewielką wspólnotę. Chaldejczycy przeszli z rytu wschodniego na łaciński, a sama nazwa przeszła na Kościół Asyryjski. Od tamtego czasu pozostaje on w łączności z Rzymem.

W Iraku największy rozwój Kościoła przypada na wiek XVIII. Tamtejsi hierarchowie mieli jednak skomplikowane relacje ze Stolicą Apostolską, nie w pełni godząc się na tę zależność, a opowiadając się za większą autonomią Kościołów Wschodnich. Sytuację rozwiązał dopiero Sobór Watykański I. Otwarcie na Zachód następuje w XIX w. Siedziba patriarchatu zostaje przeniesiona z Mosulu do Bagdadu, gdzie funkcjonowało 28 parafii chaldejskich i wyższe seminarium duchowne.

Obecnie zgromadzenie posiada 5 klasztorów męskich ze 100 mnichami oraz dwa zgromadzenia żeńskie z 70 zakonnicami. Wszelkie kontrowersje teologiczne udało się zamknąć dopiero w 1994 r. Tamtejsi chrześcijanie są gorliwi, żyją wiarą i każdego dnia gotowi są umrzeć dla Chrystusa. Dlatego przyłączmy się do apelu Papieża Franciszka i módlmy się za prześladowanych w Iraku.

Tomasz Teluk