Joanna Krupa, która przekonuje, że w wieku 35 lat nie czuje się jeszcze dojrzała do roli matki, postanowiła zamrozić swoje komórki jajowe. Film z wydarzenia został opublikowany na stronie internetowego wydania magazynu People.

Zamrożenie swoich komórek jajowych rozważa również modelka Anja Rubik.

Mrożenie komórek jajowych jest zabiegiem dość łatwo dostępnym i niezbyt kosztownym jednak lekarze przyznają, że pacjentki, które chcą się w ten sposób zabezpieczyć, są zjawiskiem rzadkim w polskich klinikach, niemniej jednak się pojawiają. 

- Na ogół są to kobiety samotne, które obawiają się, że w przyszłości, kiedy już poznają właściwego partnera, będą miały problem z zajściem w ciążę, lub plany związane z potomstwem odkładają na później – mówi Natemat.pl profesor Krzysztof Łukaszuk, kierownik Kliniki Leczenia Niepłodności INVICTA. 

Podobno coraz częściej pojawiają się także kobiety, które chcą przedłużyć w ten sposób młodość. – Od każdej młodej kobiety można próbować pobrać jajeczka, ale czy przeprowadzać zabieg in vitro u takiej, która ma 55 lat? Raczej byłbym temu przeciwny – mówi jeden z lekarzy.

Także mężczyźni decydują się na zamrożenie swoich komórek rozrodczych. Z analiz dokonanych w Klinice Leczenia Niepłodności i Diagnostyki Prenatalnej Gyncentrum w Katowiach wynika, że w porównaniu z 2013 r. liczba zabiegów kriokonserwacji wzrosła o 8 proc. - podaje Natemat.pl.

Przyczyną jest najczęściej choroba nowotworowa. – Dziś na zabezpieczenie nasienia decydują się przede wszystkim młodzi mężczyźni, 20 i 30- latkowie, bezdzietni, świeżo upieczeni mężowie, mężczyźni, dla których motywacją do wyzdrowienia jest założenie rodziny w przyszłości. Najmłodszy pacjent Gyncentrum miał 15 lat, a na krioprezerwację namówili go rodzice - mówi portalowi dr n. biol. Wojciech Sierka, biolog z Gyncentrum.

Na to rozwiązanie decydują się także mężczyźni, narażeni na różne rodzaje ryzyka zawodowego, jak np. żołnierze służący np. na zagranicznych misjach wojskowych, alpiniści i himalaiści, panowie uprawiający sporty ekstremalne, mężczyźni pracujący w szkodliwych warunkach (tryb siedzący i w wysokich temperaturach otoczenia) - przekonuje dr Sierka.

Ludzie chcą się dziś zabezpieczyć na długie i szczęśliwe życie, zapominając o tym, że celem życia na ziemi jest tak naprawdę uzyskanie zbawienia wiecznego. Próby zastępowania Pana Boga, który jest dawcą życia to droga donikąd.

All/Natemat.pl