Korwin przed hajlowaniem mówił z trybuny PE: "Wciąż mówimy o różnorodności i o tym, że nasz parlament broni różnorodności. Ale zawsze podczas głosowania wybieracie ujednolicenie wszystkiego. Nie jesteście za różnorodnością, tylko ujednoliceniem. Tym razem to „ein Reich, ein Volk, ein ticket”. I podniósł prawą rękę w geście hitlerowskim.

O co chodziło Korwinowi?  O tzw. zintegrowany bilet podróżniczy. Parlament Europejski pracuje nad stworzeniem jednego biletu, który obowiązywałby na terenie UE, w różnych środkach transportu. - Zintegrowany system biletowy bez wątpienia ułatwi przemieszczanie się - jest to bardzo potrzebne w dzisiejszym zglobalizowanym świecie, gdzie podróżowanie jest coraz powszechniejsze. Łatwość, wygoda a także niższa cena jednego wspólnego biletu z pewnością przyciągnie więcej pasażerów i przyczyni się do rozwoju komunikacji zbiorowej - powiedział europoseł Tomasz Poręba (PiS).

A oto Korwin w roli .....