Organizatorzy wydarzenia umieszczonego na portalu Facebook piszą:

"Chcemy prawdziwej reformy nauki!

Protestujemy przeciwko polityce Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, która przypomina cichy pogrzeb polskiej nauki.

Już o godz. 12:00 spotykamy się pod bramą Uniwersytetu Warszawskiego, ubrani żałobnie, i ruszamy pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów – w czarnej procesji. To tylko jeden z elementów ogólnopolskiej akcji protestacyjnej, która zacznie się w całym kraju w tym samym czasie.

Będą z nami delegaci niemal wszystkich uniwersytetów publicznych w Polsce. Pokażmy rządzącym, że nie da się dłużej udawać, że „nic się nie stało”. Wręczmy im, tym razem w milczeniu, nasze postulaty, by podkreślić powagę kryzysu. Historia uczy, jeśli umiemy ją czytać, iż milczące marsze miewały głośne konsekwencje.

Jak kiedyś Stan Trzeci z czasów wielkich reform polskiego Oświecenia, tak dziś studenci i pracownicy nauki nie mogą dłużej godzić się na marazm i degradację publicznych instytucji. A taką publiczną, wspólną instytucją jest właśnie uniwersytet. Nie godzimy się na feudalizację uczelni i podporządkowanie ich logice rynkowej oraz urzędniczej biurokracji. Nie prosimy – żądamy prawdziwych reform!

Liczby są wymowne, a naukowcy potrafią je czytać. Polskie szkolnictwo wyższe jest katastrofalnie niedofinansowane. Odbywające się z miażdżącą konsekwencją przesunięcia finansowania ze środków strukturalnych na granty, wbrew zapewnieniom, nie promują najlepszych. Promują najsilniejszych, a czasem po prostu najlepiej ustawionych w feudalnej hierarchii.

Nieukrywany plan wyniszczenia szkolnictwa wyższego we wszystkich niemal ośrodkach pozametropolitalnych powoduje intelektualne pustynnienie kraju. Ośrodki, które przetrwają, będą skazane na coraz brutalniejszą konkurencję o coraz szybciej topniejące środki. W najgorszej sytuacji będą młodzi adepci nauki. Już dziś młodzi naukowcy nie mogą liczyć na czytelną normalną drogę kariery, i zatrudniani na coraz bardziej głodowych umowach śmieciowych.

Zmuszani do zmagań z gargantuiczną biurokracją, wypełniający mnożone przez Ministerstwo sprawozdania, podania i wnioski, naukowcy marnotrawią czas, zamiast poświęcać się swemu powołaniu. Ministerstwo z kolei podejmuje krótkowzroczne decyzje, nastawione na produkowanie dużej liczby dyplomów, a nie wysokiej jakości rezultatów naukowych. Reformy uzależniające przetrwanie uczelni od liczby studentów i od umiejętności zdobywania pieniędzy na pojedyncze projekty prowadzą do wygaszenia myśli – napędu i spoiwa życia społecznego. Nie będzie w Polsce myślenia, jeśli nie będzie prawdziwych reform.

Idźmy więc razem: stan naukowy. W Czarnej Procesji, ponieważ polityka władzy wobec nauki przypomina cichy pogrzeb. Idźmy w tym marszu razem – my, przedstawiciele wszystkich uniwersytetów – we wspólnej sprawie."

KZ/Facebook