Założycielką portalu AnonymousUs.org jest 24-letnia pisarka i muzyczka Alana S. z San Francisco. Ona sama jest efektem procedury in vitro przeprowadzonej za pomocą materiału genetycznego od anonimowego dawcy. A stronę powołała do istnienia, by – jak sama przyznaje – swoimi doświadczeniami – pozytywnymi i negatywnymi mogli się podzielić zarówno ludzie pochodzący z heterogenicznego in vitro, jak i ich rodzice.

- Wiele z nas chce opowiedzieć o swoim bólu, ale nie chcemy wystawiać naszych twarzy do kamery czy ranić naszych rodziców – podkreśla dziewczyna. A wpisy, które znaleźć można na jej portalu potwierdzają, że wiele z tych opinii mogłoby mocno dotknąć rodziców dzieci pochodzących od anonimowych dawców.

„Jestem człowiekiem, a mimo to zostałem poczęty techniką, która ma swoje korzenie w hodowli zwierząt. A najgorsze est to, że rolnicy bardziej troszczą się o pochodzenie swojego bydła, niż kliniki in vitro o pochodzenie ludzi naszej epoki. Dziwnie się też czuję z tym, że moje geny pochodzą od dwójki osób, które nigdy się nie kochały, nigdy nie tańczyły razem, nigdy się nie spotkały” – napisał jeden z forumowiczów.

A inny uzupełnia. „Jestem wściekły na moich rodzicow, ale wciąż cierpię w tajemnicy. Nie powiedziałem nawet mojemu bratu, że jesteśmy tylko rodzeństwem przyrodnim. Mój tato też nie wie, że ja już o tym wiem. Gdy dorastałem byłem przez rodziców traktowany inaczej niż mój brat, teraz już wiem dlaczego tak się stało. Oni byli świadomi mojego pochodzenia”.

TPT/BioEdge

/