W Izabelinie w kościele św. Franciszka z Asyżu miała miejsce Msza pogrzebowa brata Morisa Maurina, Małego Brata Jezusa.

Mszy świętej przewodniczył bp Michał Janocha. Na początku ks. Stanisław Dębicki, proboszcz parafii, podkreślił:

Zgromadziliśmy się tu, by prosić Pana Boga, żeby rychło przyjął do grona wszystkich świętych w niebie brata Morisa”.

Na pogrzeb brata Morisa przybyła z Francji jego rodzina, także zaprzyjaźnieni kapłani czy siostry zakonne, Małe Siostry Jezusa. Jak powiedział bp Janocha:

Wiemy wszyscy, że zdarzają się nieraz wesela, które mają coś w sobie z pogrzebu. Dzisiaj jesteśmy na pogrzebie, który ma w sobie coś z wesela”.

Dodawał też:

Dzisiaj na tym pogrzebie razem z Małymi Braćmi i Siostrami Jezusa wszyscy czujemy się małymi braćmi i siostrami Jezusa”.

Jak podkreślał:

Malował ikony, choć nie uważał się za malarza, jego życie stało się ikoną. Pisał bardzo dużo listów, jego życie stało się listem. Pisał tez książki, choć nie uważał się za pisarza. Jego życie jest książką, otwartą, którą wielu czyta i będzie czytać”.

Ciało brata Morisa spoczęło na cmentarzu parafialnym w Izabelinie. Zmarł 15 maja w wieku 89 lat. Był francuskim zakonnikiem, członkiem Zgromadzenia Małych Braci Jezusa i przełożonym polskiej wspólnoty. Tu mieszkał od niemal 30 lat.

 dam/gosc.pl,Fronda.pl