Były przewodniczący PO Grzegorz Schetyna gościł dziś na antenie TVN24, gdzie przekonywał, że w polskiej opozycji trzeba zrobić miejsce dla Donalda Tuska. W ocenie polityka tylko w ten sposób można wygrać z PiS.

Wszystko wskazuje na to, że „rycerz na białym koniu” rzeczywiście zmierza do Polski. Na początku ub. tygodnia powrót Donalda Tuska do polskiej polityki zapowiadał Roman Giertych. Kilka dni później sam Donald Tusk stwierdził na antenie TVN24, że widzi dla siebie miejsce w polskiej polityce.

- „Jeśli chodzi o obecność innego typu, o jakąś moją polityczną aktywność i polityczną rolę w przyszłości, na pewno od tego nie ucieknę. Zrobię wszystko co w mojej mocy, na pewno jeszcze przed wyborami w Polsce, żeby pomóc w zwycięstwie i przywróceniu normalności i demokracji” – stwierdził szef EPL.

Dziś o plany powrotu byłego premiera był pytany Grzegorz Schetyna, który stwierdził, że trzeba zrobić dla niego miejsce w polskiej opozycji.

- „Tusk jest najbardziej znanym polskim politykiem w Europie, w świecie; jest osobą z ogromnym doświadczeniem, ale też jego akces jest symboliczny” – mówił.

- „Jeżeli Tusk mówi chcę wracać i angażować się w budowanie zwycięskiego projektu, zwycięskiej koalicji opozycji demokratycznej, to jaka powinna być odpowiedź wszystkich liderów, którzy chcą wygrać wybory z PiS? Jeżeli ktoś chce wygrać wybory z PiS, musi mówić: tak, zróbmy to razem, bądźmy koło siebie, pracujmy razem” – dodał.

Polityk na antenie TVN24 odniósł się również do swojej przyszłości w polityce. Pytany o to, czy zamierza dalej tworzyć Platformę, czy może stworzyć własny projekt przekonywał, że nie ma zamiaru opuszczać PO i jej osłabiać.

- „Pracujemy wszyscy na jej rzecz, na rzecz zintegrowanej opozycji, zbudowania dużego projektu, który w dobry, sensowny racjonalny sposób będzie mógł zbudować program Polski po PiS i wygrać wybory w roku 2023” – podkreślił.

kak/PAP