- W Wielkiej Brytanii tzw. aborcja jest legalna, więc w przypadku stwierdzenia ciąży mnogiej matka może zdecydować, ile dzieci chce urodzić. Wydaje się, że po wielu latach starań o dziecko powinna być otwarta na urodzenie bliźniąt. Niestety, często tak nie jest, a lekarze wywierają sporą presję na dokonanie tzw. aborcji selektywnej – czytamy na portalu radiomaryja.pl

Jak czytamy na portalu, zaledwie w pierwszym półroczu 2020 roku dokonano już tam aż 55 „selekcji”, zabijając jedno lub dwoje dzieci z ciąży mnogiej. Zgodnie z tamtejszym prawem, w przypadku ciąży mnogiej matka może zdecydować ile dzieci może zostać poddanych aborcji, a jako przyczyna wpisywana jest chęć urodzenia tylko jednego dziecka.

Do sytuacji ciąży mnogiej dochodzi często przy zapłodnieniach „in vitro”, ponieważ umieszcza się w macicy większą liczby zarodków, aby zwiększyć i tak niskie prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. W efekcie często dochodzi do zagnieżdżenia większej ilości zarodków i dochodzi do ciąży mnogiej.

- Selektywne zabijanie >>nadliczbowych<< bliźniaków jest szczególnie niepokojącą formą tzw. aborcji. Oczywiście każde zabójstwo dziecka w łonie matki jest wielką tragedią. Jednak w tych przypadkach tzw. redukcyjnych występuje wyjątkowa samowola, z jaką wybiera się właśnie to, a nie inne dziecko, aby je uśmiercić. Jedno dziecko się zabija, a drugiemu pozwala się żyć. To jest przerażająca praktyka! Czy te dzieci, które przeżyją, kiedykolwiek dowiedzą się, co się stało z ich bratem lub siostrą bliźniakiem i zdadzą sobie sprawę, że równie łatwo mogli to być oni?” – ocenia rzecznik Right To Life w Wielkiej Brytanii, Catherine Robinson.

 

mp/lifesitenews.com/radiomaryja.pl