W Holandii doszło ubiegłej nocy do już trzeciego ataku na polski sklep w Panningen, na południu tego kraju. Poprzednie dwa ataki miały miejsce w grudniu 2020 i styczniu 2021, a na początku czerwca aresztowano czterech podejrzanych o podłożenie ładunków wybuchowych w polskich sklepach.

- W wyniku pierwszej eksplozji, która nastąpiła w nocy z 7 na 8 grudnia 2020 roku w Aalsmeer, 88-letnia kobieta trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami. Z komunikatu policji wynika, że jej stan jest wprawdzie stabilny, ale nadal przebywa w szpitalu – pisze portal tysol.pl.

Jak pisze "De Telegraaf", polski sklep w miejscowości Panningen w prowincji Limburg podpalono w sobotę w "nocy", a tydzień wcześniej sklep ten został on obrzucony kamieniami. Z kolei 3 czerwca doszło do pożary spowodowanego wrzuceniem do środka materiału wybuchowego.

PAP została poinformowana przez biuro policji w Maastricht, że ataki te mogą być powiązane ze sobą, a obecnie trwa dochodzenie w tej sprawie.

Do tej sytuacji odniosła się także europosłanka PiS Elżbieta Rafalska.

- Nie wierzę w dziwne zbiegi okoliczności. Podsycana przez PE wrogość wobec Polski, może skutkować dyskryminacyjnym atakami – napisała Rafalska na Twitterze.

mp/twitter/pap/wpolityce.pl/tysol.pl