"Polska gotowa jest pomóc Kristinie Timanowskiej, białoruskiej sportsmence zmuszonej przez reżim Łukaszenki do powrotu z Igrzysk Olimpijskich do Mińska" - napisał w mediach społecznościowych wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

"Zaoferowano jej wizę humanitarną i może kontynuować swoją karierę sportową w Polsce, jeśli taki będzie jej wybór" - czytamy we wpisie Przydacza.

Timanowska skrytykowała publicznie białoruskich trenerów i działaczy. Została następnie siłą usunięta z wioski olimpijskiej przez mężczyzn pracujących przy białoruskiej kadrze. Miała następnie zostać odesłana z powrotem do Mińska.

W międzyczasie Timanowska nagrała telefonem apel do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który został opublikowany w internecie.

W sprawie interweniowała japońska policja, wezwana przez Timanowską na lotnisko w Tokio.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski oświadczył, że blisko przygląda się sytuacji i zwrócił się do Białoruskiego Komitetu Olimpijskiego o wyjaśnienia. Białoruski Komitet Olimpijski twierdzi z kolei, że Timanowska wycofała się z zawodów z powodu “stanu psychicznego”. Sama zawodniczka twierdzi, że to nieprawda, że jest zdrowa, i nawet nie była badana pod tym kątem.

Media kontrolowane przez reżim białoruskiego satrapy rozpoczęły już za to kampanię nienawiści w stosunku do Timanowskiej.

Timanowska będzie się ubiegać o azyl polityczny w ambasadzie Austrii.

jkg/kresy24