W związku z tzw "trzecią falą koronawirusa" rząd poinformował o planowanym ograniczeniu zabiegów medycznych niezwiązanych z covid-19, o czym pisaliśmy TUTAJ. - Główne schorzenia w Polsce to nie COVID-19. On jest dla rządu przede wszystkim problemem medialnym. I by uniknąć w mediach obrazków karetek pod szpitalami, śmierci "w blasku fleszy" rząd pozwala umierać ludziom na zawały, udary i nowotwory - stwierdził w rozmowie z gazeta. pl dr Piotr Watoła, wiceprzewodniczący Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Lekarz dodał w dalszej części wywiadu, że "potrzebujący pomocy zostali w domu. To jednak wcześniej czy później wyjdzie na jaw. Miesiące zaniedbań kardiologicznych, onkologicznych czy neurologicznych są po prostu nie do wybaczenia".

Dr Watoła stwierdził także, że Polacy nigdy nie przychodzili do gabinetów lekarskich w tak złym stanie, jak obecnie.

- To jest przerażające, że rząd kładąc nacisk na pandemię, pozostawił tak naprawdę resztę bez opieki. Pacjenci nigdy nie pojawiali się z takimi guzami, z takimi zmianami. Często jedyne, co możemy zaproponować, to leczenie paliatywne - dodał.

Lekarz skonkludował, że "problemem jest to, że wcale nie ubyło innych pacjentów. A na inne schorzenia można umrzeć tak samo, jak na COVID-19".

jkg/next.gazeta.pl