W niektórych parafiach księża szantażem emocjonalnym wymuszają na wiernych przyjmowanie komunii na rękę. Obawiam się, że taki sposób przyjmowania komunii jest o wiele bardziej niebezpieczny dla zdrowia wiernych od komunii do ust (do której wierni są zniechęcani).

Przed przyjęciem komunii na rękę wierni nie mają realnej możliwości umycia rąk ciepłą wodą z mydłem (genialny środek do niszczenia zagrożeń epidemiologicznych) i ich brudne ręce stykają się z komunikantami – problem ten można było by rozwiązać w pewnym ograniczonym stopniu, zapewniając możliwość dezynfekowania rąk wiernych w kolejce do komunii przez specjalnie wyznaczoną osobę.

Nie da się zachować dłoni w czystości, przemieszczając się z domu do kościoła. Ręce ulegają skażeniu wirusami, bakteriami i pasożytami w trakcie zakładania butów, w których chodzimy na zewnątrz, używanego poza domem ubrania, dotykania kluczy i klamek, sprawdzania godziny na telefonie, by nie spóźnić się na msze, dotykania poręczy w autobusie (nie wszyscy całą drogę do kościoła idą na piechotę), dotykania ławek, drzwi i poręczy w kościele, poprawiania ubrania w czasie drogi i mszy (by wyglądać schludnie), dotykania pieniędzy dawanych na tace.

Pomimo tego, że ręce wiernych są skazane na kontakty z czynnikami chorobotwórczymi niektórzy księża, ignorując zagrożenie dla zdrowia, wymuszają przyjmowanie komunii na rękę. Wierni nie są nawet informowani przez duchowni, na jakiej podstawie wymuszają takie stanowiące dla zdrowia zachowania. Nie wiemy, czy duchowni swoją decyzje oparli na jakiś badaniach naukowych (ja czytałem tylko opinie naukowców krytycznych wobec wymuszania komunii na rękę), czy może nieodpowiedzialna decyzja duchownych wynika z potrzeby dostosowania się do globalnej histerii kreowanej przez media – media zależne od reklam koncernów medycznych, które będą zarabiać na sprzedażny medykamentów na choroby brudnych rąk (tak się dziś agresywnie generuje popyt).

Decyzja o wymuszaniu komunii na rękę mogłaby być podjęta tylko na podstawie badań naukowych, które jednoznacznie ukazałyby, że negatywne konsekwencje dla zdrowia z powodu Covid przyjmowania komunii do ust są większe (gorsze) od negatywnych konsekwencji przyjmowania komunii świętej na rękę z powodu chorób brudnych rąk.

Dotychczasowa dyskusja o Covid pokazuje, że histeryczne tezy o wysokiej śmiertelności związanej z tym wirusem nie znajdują, dzięki Bogu, potwierdzenia w faktach. Można więc podejrzewać, że decyzja niektórych duchownych o zmuszaniu do przyjmowania komunii na rękę jest nieodpowiedzialna i wynika z ignorancji oraz poddaniu się histerii medialnej generowanej w interesie globalnych korporacji.

Na portalu „higieniczny pl” można się zapoznać z artykułem „Choroba brudnych rąk — objawy, przyczyny i profilaktyka” autorstwa Anny Jareczek. Z artykułu można się dowiedzieć, że „wirusowe zapalenie wątroby typu A” to „typowa choroba brudnych rąk. Wywoływana przez enterowirusa HAV, przenoszona drogą pokarmową poprzez zanieczyszczone pokarmy lub napoje. Wirus zostaje wydalany z kałem, więc wystarczy, że nosiciel wirusa nie umyje rąk po skorzystaniu z toalety” i zanieczyszczoną dłonią dotknie powierzchni, którą osoba idąca do kościoła też dotknie.

Wirusowe zapalenie wątroby typu A „czasem może wymagać hospitalizacji, która może trwać 2-3 tygodnie, a terapia polega głównie na odpowiedniej diecie i obserwacji w ciszy i spokoju, gdyż prócz szczepionki i odpowiedniej diety, nie ma odpowiednich leków. […] osoba zarażona będzie nosicielem dwa tygodnie przed wystąpieniem objawów”.

Kolejną chorobą brudnych rąk jest „wirusowe zapalenie wątroby typu E – ostra choroba zakaźna, wywołana przez kiliciwirusa. [...] W przypadku żółtaczki typu E nie ma możliwości zaszczepienia”. W tej chorobie „nieleczone zapalenie jamy ustnej może prowadzić do zajęcia kości, ropni przyzębowych, a nawet utraty zębów”.

Do kategorii chorób brudnych rąk zalicza się też tasiemca. Tasiemiec „może być bardzo niebezpieczny dla człowieka – usadowiony w mózgu może spowodować śmierć”.

Według informacji zawartych artykule „choroby brudnych rąk kryją się jeszcze pod wieloma innymi nazwami. Mogą to być zarówno bakteryjne, jak i wirusowe zapalenia; zatrucia pokarmowe, czy choroby pasożytnicze”.

Jan Bodakowski