To „ impreza Platformy Obywatelskiej i nic tego nie zmieni; ja nie należę do PO” – powiedział Szymon Hołownia pytany o swą nieobecność na wciąż jeszcze trwającym opozycyjnym Campusie. Skrytykował też słowa, jakie padły tam z ust posła KO Sławomira Nitrasa, komentując, że były one „nie na miejscu” i nie były mądre.

Hołownia tłumaczył na antenie Polsat News, że jego nieobecność na olsztyńskim Campusie, wynika z faktu, że jest to impreza partyjna – Platformy Obywatelskiej. A jego formacja polityczna ma własne imprezy, w organizację których jest właśnie intensywnie zaangażowany. „Muszę przygotować kongres, który mamy za chwilę” – oznajmił lider ugrupowania Polska 2050.

Szymon Hołownia zadeklarował również, że podczas sobotniego kongresu własnej formacji, będzie ona chciała „pokazać, że nie ma głupszej rzeczy w Polsce niż polaryzacja między PiS-em a PO, że to nas wszystkich wpędza do grobu”. Były prowadzący programu rozrywkowego w stacji TVN zdradził także, że na wspomnianym kongresie zaprezentuje też gościa specjalnego, który „w pewnym sensie” zasili jego formację.

Odnosząc się jeszcze do wypowiedzi Sławomira Nitrasa, który na olsztyńskim Campusie mówił o „piłowaniu” katolików, co ma stanowić dla nich „uczciwą karę”, Szymon Hołownia powiedział: „To nie było na miejscu i to nie było mądre, rozumiem, że mu się po prostu tak chlapnęło”.

 

ren/PAP, Polsat News