Dziś coraz częściej ludzie praktykują wiarę w stylu “Chrystus – tak, Kościół – nie”. Panuje przekonanie, że z Panem Bogiem równie dobrze jak w kościele można spotkać się… w lesie, a sakramenty i zasady moralne nie mają szczególnego znaczenia.

Z mitem wiary i teologii bez Kościoła bezkompromisowo rozprawia się papież Benedykt XVI. Przeczytaj fragment najnowszej książki “Przymierze i komunia. Teologia biblijna papieża Benedykta XVI” autorstwa prof. Scotta Hahna.

To dzięki Kościołowi mamy wiarę!

Zakładanie konfliktu między teologią a Kościołem oznacza niezrozumienie historycznej relacji między nimi i między tym, co Kościół głosi i czego naucza, przynajmniej pod tym względem, że te dwa aspekty jego misji są odzwierciedlone w Piśmie Świętym. Kościół jest „podstawą jej [teologii] egzystencji i jej warunkiem”. Benedykt zawsze i stanowczo utrzymuje, że „teologia jest wykładnią”, co oznacza, że teolog nie może wychodzić od własnych idei. „Teologia jest refleksją nad tym, co zostało powiedziane, pomyślane przez Boga”.

Teologia nie jest też, jak już wskazywaliśmy, izolowaną pracą jednostki. Teologia zawsze jest zbiorowa, zawsze jest eklezjalna. Zaczyna się w Kościele i wypływa z aktu wiary w Słowo, które zostało dane. Zadania prawdziwie chrześcijańskiej teologii nie można pojmować w oderwaniu od wiary Kościoła w Słowo, które zostało dane przez Boga i jest na przestrzeni historii przechowywane i przepowiadane w Kościele. Nie dochodzimy do wiary bez Kościoła. Wierzymy tylko dlatego, że usłyszeliśmy Słowo, które mówi do nas z serca Kościoła, i przyjęliśmy to Słowo jako normę kierującą naszym życiem w sakramentalnych wodach chrztu.

WIĘCEJ O TYM, JAK BENEDYKT XVI BRONI PRAWDY KATOLICKIEJ DOWIESZ SIĘ TUTAJ

Słowo, które mówi z takim autorytetem, że zmusza nas do uwierzenia, jest tym samym Słowem, które teologia stara się zrozumieć, rozważać i interpretować. A Kościołowi, który ogłasza to Słowo z podobnym autorytetem, powierzono troskę o nie, jego ochronę przed manipulacją i błędną interpretacją.

Władza Kościoła nie szkodzi

Z refleksji tych wynika jasno, że władza nauczycielska Kościoła, jego Magisterium, nie może być uważana za zewnętrzny czy też „obcy” element ograniczający wolność teologa. Władza Kościoła nad Słowem jest częścią zasadniczej struktury historycznej objawienia Bożego w Kościele. Jak zauważyliśmy w poprzednim rozdziale, historycznie rzecz biorąc, Pismo Święte, Tradycja oraz Urząd Nauczycielski następców apostołów w Kościele są nierozłącznymi aspektami tej samej rzeczywistości, to znaczy objawienia Słowa Kościołowi. Autorytet Kościoła jako „podstawowego interpretatora Słowa” to auctoritas apostolica – autorytet żywego Słowa przekazywanego jako viva vox, żywy głos apostolskiego głoszenia. Głoszenie Kościoła, jego przepowiadanie wiary, stanowi całkiem naturalnie „normatywne kryterium teologii”, ponieważ to właśnie to przepowiadanie, Ewangelia ogłaszana przez Kościół, jest „przedmiotem refleksji teologicznej”.

Kościół jest powołany do głoszenia, a nie do nauczania „teologii uprawianej naukowo” – twierdzi Benedykt. Posługa głoszenia oraz posługa teologiczna są jednak częścią wspólnej misji Kościoła. Fakt ten nie skazuje teologii na niewolnicze powtarzanie kościelnych dogmatów. W istocie rzeczy, jak zobaczymy w teologii Benedykta, dogmaty, nauczanie i liturgia Kościoła stają się głównymi ścieżkami poznania, otwierającymi drogę do nowych i twórczych interpretacji Słowa Bożego.

WIĘCEJ O KATOLICKIEJ TEOLOGII BENEDYKTA XVI PRZECZYTASZ W NAJNOWSZEJ KSIĄŻCE “PRZYMIERZE I KOMUNIA” PROF. SCOTTA HAHNA

Tekst został opracowany na podstawie książki “Przymierze i komunia” prof. Scotta Hahna, wydawnictwo Esprit