Prezydent Andrzej Duda podpisał wczoraj ustawę budżetową. Jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej. Ten krok jest związany ze sposobem uchwalenia ustawy przy uniemożliwieniu pracy posłom Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi. Taki sam los spotkał inne podpisane wczoraj przez głowę państwa ustawy, a w komunikacie KPRP podkreślono, że „analogiczne działania będą podejmowane przez Prezydenta RP każdorazowo w przypadku uniemożliwienia Posłom wykonywania ich mandatu”.
Decyzję prezydenta skomentował na antenie telewizji wPolsce.pl prof. Anna Łabno, która wyjaśniła, że „pan prezydent kwestionuje - i przecież bardzo trafnie - zupełnie bezprecedensową sytuację, jaką jest niedopuszczenie do udziału w obradach, a więc wykonywania swoich obowiązków, dwóch posłów”.
- „To legło u podstaw decyzji pana prezydenta, bo Sejm zgodnie z konstytucją musi liczyć 460 posłów. (…) W Sejmie powinno być 460 posłów. Nie ma żadnych podstaw do tego, ażeby tym dwóm, których przecież sytuacja została wyjaśniona ostatecznie przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, uniemożliwiać wykonywanie ich obowiązków”
- podkreślił konstytucjonalistka.
Prof. Łabno dodała, że nie ma podstaw do wszczęcia procedury obsadzenia dwóch mandatów, ponieważ nie zostały one uchylone.
- „Jesteśmy w sytuacji (…) jednoznacznej. Było ułaskawienie, jest decyzja wobec obydwu posłów Izby Kontroli i Spraw Nadzwyczajnej SN, która uznaje, iż mandatów nie utracili, a zatem obowiązkiem marszałka Sejmu jest po prostu dopuścić ich do normalnej pracy”
- wyjaśniła.
Oceniła, że prezydent „w sposób najlepszy jaki mógł” wypełnił swój ustrojowy obowiązek, jakim jest stanie na straży Konstytucji.