- Dziś zadzwonił do mnie p. Malinowski, przedstawiciel cukrowni i  powiedział, że zaszło nieporozumienie, a firma oczywiście wyraża zgodę na lokalizację tablicy upamiętniającej oddział "Zawisza" - mówi portalowi Fronda.pl były europoseł Sylwester Chruszcz, prezes Fundacji im. Bolesława Chrobrego.  

 

Chruszcz przyznaje, że inicjatorzy akcji bojkotowej, spodziewali się, że akcja przyniesie sukces, bo mogli liczyć na gorące wsparcie ze strony internautów. - Dziś mamy zupełnie inny stan świadomości społecznej. Wiedzieliśmy, że mamy poważne narzędzie walki w postaci wsparcia ze strony różnych organizacji czy instytucji. Cieszę się, że nie musieliśmy użyć wszystkich naszych "broni", ktore mamy w zanadrzu, a producent tak szybko zgodził się na lokalizację tej tablicy - tłumaczy prezes Fundacji im. Bolesława Chrobrego.

 

Inicjatorzy akcji na rzecz upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych już zapowiadają, że w przypadku podobnych sytuacji w przyszłości, będą działać edług tego samego schematu. Zwracają uwagę, że jest to "pokłosie Marszu Niepodległości". - Przyszło nowe pokolenie ludzi dla których Internet jest nie tylko formą zabawy, ale również narzędziem walki o ważne dla nich wartości - mówi Portalowi Poświęconemu Chruszcz.

 

Działacz nie oczekuje jednak gratulacji i pochlebstw. - Idziemy dalej. W Polsce Zachodniej jest jeszcze dużo takich rzeczy do odzyskania - przyznaje z optymizmem były europoseł.

 

Aleksander Majewski


CZYTAJ RÓWNIEŻ WYWIAD Z PAWŁEM CHRUSZCZEM