"Działamy szybko, bo jesteśmy przygotowani. Tych przygotowanych projektów ustaw, które deklarowaliśmy w kampanii, szczególnie na pierwsze 100 dni, też jest sporo i będziemy je realizować bez zbędnej zwłoki" - powiedziała premier Beata Szydło w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

"To szybkie tempo wynika z sytuacji, która istnieje obecnie w Polsce i na zewnątrz. Na wygłoszenie exposé miałam 14 dni. Mogłam wykorzystać ten okres i wygłosić je pod koniec listopada. Ale uznałam, że w obecnej sytuacji wewnętrznej – jesteśmy pod koniec roku budżetowego - i międzynarodowej, która jest bardzo trudna – wszystko działo się kilkanaście godzin po zamachach w Paryżu, rząd musi mieć pełną legitymację. Byłam przygotowana na personalną obsadę stanowisk, gotowy program, więc ze względu na bezpieczeństwo obywateli chciałam ten proces jak najszybciej przeprowadzić. To nie jest arogancja władzy, tylko skuteczność działania i skupienie się na najważniejszych dla Polaków sprawach" - dodała.

"Chcemy do końca roku przeprowadzić sprawy organizacyjne i od początku roku realizować zapowiedziany program. Np. program Rodzina 500+" - wyjaśniła Szydło.

"Z żadnych zobowiązań nie wycofujemy. Ruszyły normalne prace, które zawsze przy takich projektach i programach muszą być przeprowadzone. Na najbliższym posiedzeniu rządu zostanie przyjęta mapa drogowa wprowadzania programu 500+. Kolejnym krokiem będzie skierowanie jej do Sejmu, przyjęcie i w przyszłym roku program zacznie działać. We wtorek tę szczegółową mapę przedstawię" - powiedziała.

Szydło wskazała też, że program 500+ to program dobrowolny. Ci, którzy mają wysokie dochody, nie będą musieli z niego korzystać. Szydło zapewnia też, że przygotowano specjalną ścieżkę, by zapobiec rodzinom patologicznym. "Wiemy, że zawsze jest jakiś procent rodzin patologicznych, które mogłyby te pieniądze przeznaczać na rzeczy, na które one przeznaczane być nie powinny. Dajemy więc możliwość, by organ realizujący ten program mógł w takich sytuacjach interweniować" - stwierdziła.

kad/Rzeczpospolita