Były prezydent Lech Wałęsa konsekwentnie publikuje w mediach społecznościowych kolejne dokumenty mające podważyć zarzuty o jego agenturalnej przeszłości i obciążyć osoby, które wprost mówią, że był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie "Bolek".

Po niedawnym pocałunku śmierci od wdowy po Czesławie Kiszczaku, która jakiś czas temu w wywiadzie udzielonym "Super Expressowi" broniła Wałęsy, twierdząc, że jej mąż wraz z pierwszym przywódcą "Solidarności" budował wolną Polskę, były prezydent opublikował na Twitterze dokument z dość ciekawym stwierdzeniem. 

W 89. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej Lech Wałęsa opublikował na Twitterze skany dokumentów, z których ma wynikać, że SB posługiwała się takimi osobami jak tragicznie zmarła w tej katastrofie Anna Walentynowicz, aby zdyskredytować pierwszego przywódcę "Solidarności".

Uwagę zwraca pierwszy dokument i jedno z zawartych w nim zdań:

"Celem działań jest dalsze utwierdzenie A. Walentynowicz w przekonaniu, że L. Wałęsa nadal współpracuje z SB"

Użytkownicy Twittera zastanawiają się, czy to aby przypadkiem nie strzał w kolano. Warto ocenić samemu...

yenn/Twitter