Prof. Krystyna Pawłowicz, która już na łamach naszego portalu (czytat TUTAJ) zapewniała, że sprzedaż tabletki „dzień po” w Polsce (bez względu na to, czy będzie to środek na receptę czy bez) jest sprzeczna z Konstytucją, dziś formułuje postulat skierowania sprawy do Trybunału Konstytucyjnego.

Taki krok będzie konieczny, zdaniem parlamentarzystki PiS, jeśli Ministerstwo Zdrowia samo, bez zwrócenia się o zgodę do parlamentu, pozwoli na sprzedaż ellaOne bez recepty. Prof. Pawłowicz przypomina, że decyzja Komisji Europejskiej, która na taką sprzedaż zezwoliła, nie jest wiążąca dla krajów członkowskich. „Unia może wykonywać bowiem tylko kompetencje wyraźnie przekazane jej w traktatach” – podkreśla rozmówczyni „Naszego Dziennika”.

„Zalecenia nie mają charakteru władczego, co jasno wynika z samych traktatów, które określają zalecenia i opinie organów unijnych jako niewiążące i nie władcze” – przypomina prof. Pawłowicz.

Parlamentarzystka dodaje ponadto, że pigułka ellaOne wcale nie jest lekiem, jak próbuje nas przekonywać Ministerstwo Zdrowia, ale środkiem, mającym działanie wczesnoporonne, a więc wymierzonym przeciwko życiu.

MaR/Natemat.pl/Nasz Dziennik