Środowiska walczące o dostępność aborcji unikają tematu pieniędzy jak ognia. Starają się prezentować jako organizacje pozarządowe i pozabiznesowe, stawiające sobie co najwyżej cele polityczne, a przede wszystkim społeczne. Ciągle starają się eksponować swoją "lewicową wrazliwość". A jednak w krajach, gdzie aborcja jest prawnie dopuszczalna, np. w USA, jest to bardzo lukratywny interes. I robiony najczęściej kosztem najbiedniejszych, bo większość aborcji jest udziałem ludzi gorzej sytuowanych, np. Afroamerykanów. Trudno uwierzyć, że gdyby w Polsce zalegalizowano aborcję, byłoby zupełnie inaczej. Zwłaszcza że już dziś spora częśc pieniędzy uzyskanych dzięki aborcjom trafia do polskich organizacji tzw. pro choice.

 

Jak wielokrotnie zeznawali byli pracownicy klinik aborcyjnych, kliniki preferują płatność za aborcję gotówką. Ta forma płatności, rzadka dziś w krajach o rozwiniętej gospodarce, pozwala uniknąć konieczności ujęcia wykonanej aborcji w raporcie. Co jednak ważniejsze, mimo niemal czterdziestoletnich starań przemyśłu aborcyjnego, by "wyedukować" kobiety tak by traktowały aborcję jak wyrwanie zęba, wiele kobiet czuje się na tyle niekomfortowo po zabiciu swego dziecka, że woli to ukrywać i cieszy się, że nie zostaje żaden papier dokumentujący aborcję.

Co prawda, amerykańskie Centers for Disease Control and Prevention zbiera dane o aborcjach, ale dostarczenie ich jest dobrowolne. Wiele stanów nie dostarcza takich informacji, w związku z tym ostatnie dane zebrane przez CDC pochodzą z roku 2005.

 

Także instytucje, które ze względu na to, że są organizacjami non-profit, mają obowiązek raportowania swej działalności (np. Planned Parenthood) starannie ukrywają informację ile z pieniędzy przezeń zarobionych pochodzi z aborcji. PR Planned Parenthood nastawiony jest bowiem na tworzenie wrażenia instytucji zapobiegającej niechcianym ciążom, a nie zarabiającej na aborcjach. Można jednak w oparciu o dostępne dane zbliżyć się do prawdy. Potrzebna jest więc analiza następujących dokumentów: raport finansowy za lata 2006-2007 Planned Parenthood (dostraczający informacji o liczbie zarejestrowanych aborcji wykonanych w placówkach PP oraz przychodach PP), raport Centers for Disease Control and Prevention (dostarczający informacji o proporcji raportowanych aborci wykonywanych w określonym wieku dziecka), dane z konkretnych klinik aborcyjnych na temat kosztów aborcji wykonanej w określonym wieku dziecka (8 tygodni, 13 tygodni, 18 tygodni, 21 tygodni).

I tak, według raportu PP w jej klinikach w roku 2007 wykonano 305 310 aborcji. Dodatkowo liczba wczesnych aborcji chemicznych to 1 423 365. Natomiast Liczba klientów PP w roku 2007 (jak PP zaznacza w sprawozdaniu - liczba niepowtarzających się klientów, a nie liczba wykonanych usług) to 3 020 651. Całkowity przychód PP w roku 2007 - 1 038 100 000 USD.

Dalej - sprawdziwliśmy ceny aborcji w paru klinikach. Aborcja wykonana do 8 tygodnia ciąży włącznie kosztuje 475 USD. Między 8 a 13 tygodniem ciąży - 800 USD. Między 13 a 16 - 1400 USD, a między 16 a 20 - 4500 USD. Są to ceny dla osoby, której brak ubezpieczenia zdrowotnego albo której ubezpieczenie zdrowotne nie pokrywa kosztów aborcji. W innych przypadkach, choć klientka płaci za aborcję mniej, reszta pokrywana jest przez ubezpieczalnię.

Według danych zebralnych przez CDC 62,1 proc. aborcji miało miejsce do 8 tygodnia ciąży włącznie. 26,4 proc. - do 13 tygodnia, 6,3 proc. - między 13 a 16 tygodniem, 3,8 proc. między 16 a 20 tydzień, 1,4 proc. - później, niż w 21 tygodniu ciąży.

Aby obliczyć jaki jest udział przychodu z  aborcji w całkowitym przychodzie PP zestawiliśmy dane o liczbie aborcji wykonywanych w klinikach PP z danymi ogólnoamerykańskimi o procentowym rokładzie aborcji dokonywanych w poszczególnych okresach życia dziecka i ich cenami. Ceny różnią się też w zależności od rodzaju stosowanej metody (nie tylko wieku dziecka), natomiast podane przez nas kwoty są cenami uśrednionymi.

Szacunkowy przychód z aborcji wykonanych w klinikach PP:

do 8 tygodnia ciąży włącznie  189 597 aborcje x 475 USD = 90 058 575$

8-13 tydzień ciąży -  80 602 aborcje x 800$ = 64 481 600$

13-16 tydzień ciąży - 19 234 aborcje x 1400$ = 26 927 600$

16-20 tydzień ciąży - 11 602 aborcje x 4500$ = 52 209 000$

powyżej 21 tygodnia - 4275 aborcje x 9000$ = 38 475 000$

Podsumowując: w roku 2007 Planned Parenthood zarobiło na aborcjach szacunkowo 272 151 775 USD, co stanowi 26,7% ich przychodu.

W raporcie Planned Parenthood moźna jednak wyczytać: "Zapobieganie to podstawa naszych usług. 82% naszych klientów otrzymało usługi antykoncepcyjne w roku 2007".PP twierdzi, że aborcja stanowi zaledwie 3% usług świadczonych przez PP. Jednak te 3% usług przynosi 26,7% przychodów PP.

 

Z raportu PP można przy okazji wyciągnąć wnioski co do skuteczności szeroko przez nich prowadzonych kampanii edukacji seksualnej. Skoro z 3 020 651 klientów  klinik 1 728 675 czyli niemal 60% to osoby zgłaszające się do PP, ponieważ antykoncepcja ich zawiodła to stawia to pod wielkim znakiem zapytania skuteczność PP w zapobieganiu niechcianym ciążom

opr. BB na podst. raportu Planned Parenthood of America  za rok 2008, raportu Abortion Surveillance http://www.cdc.gov, źródeł własnych

/