Ojciec Święty tłumaczy słowa, które padły w podpisanej przez niego wspólnej deklaracji z muzułmanami. Jak przekonuje, miał poważne wątpliwości co do jednego zdania, ale teolodzy przekonali go, że wszystko jest zgodne z ,,duchem Soboru''.

Czy jest zgodne z prawdą, z Ewangelią, z nauczaniem Kościoła katolickiego, tego Franciszek nie wyjaśnił. Jak się okazuje najważniejsze to słynny ,,duch Soboru'', czyli duch rozmywania jasności doktrynalnej i płytkiego ,,dialogowania'' za cenę wyprzedawania wierności Panu Jezusowi Chrystusowi.

W Zjednoczonych Emiratach Arabskich papież Franciszek i Wielki Imam Uniwersytetu Al Ahzar, Ahmed al-Tajjib, podpisali wspólną deklarację na rzecz pokoju. 

Pada w niej następujące zdanie:

Pluralizm i różnorodność religii, koloru, płci, rasy i języka są wyrazem mądrej Woli Boga poprzez którą stworzył On ludzkie istoty.

Następca św. Piotra podpisał więc dokument, w którym stawia się tezę, jakoby Pan Bóg chciał ,,pluralizmu i różnorodności religii''. Oznacza to wprost, że Bóg miałby cieszyć się, że nie wszyscy ludzie wierzą w Jezusa Chrystusa, ale zamiast tego mają inną wiarę. Błędne religie miałyby być Bogu miłe!

Papież był pytany o ten problem na konferencji prasowej na pokładzie samolotu. Jak podaje ,,Radio Watykańskie'', przyznał, że miał z podpisanym przez siebie dokumentem pewien problem. Jak dodał, rozumie, że wielu wiernych ,,nie czuje się z tym dobrze''. Zaznaczył jednak, że tekst dokumentu był opracowywany przez rok, a teolodzy, którzy go czytali, zapewnili o jego zgodności z ,,duchem Soboru''.

CZYTAJ TAKŻE: Salwowski: Czy Bóg chce istnienia różnych religii?

bb/radio watykańskie, Fronda.pl