Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odpowiedziało Komisji Weneckiej. MSZ wskazało, że Komisja próbuje naruszyć suwerenność naszego kraju, wydając całkowicie niepoważne wytyczne, między innymi w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Tekst odpowiedzi został opublikowany na łamach portalu wPolityce.pl.

"Prawodawca tworząc prawo jest zobowiązany do przestrzegania Konstytucji. Ten najwyższy akt w państwie wyznacza kierunki działalności prawodawczej i tworzy ramy prawne tego działania. Inne organy krajowe i podmioty międzynarodowe mogą służyć pomocą i inspirować działalność legislacyjną, jednak nie mogą zastępować prawodawcy (a w wypadku przepisów o Trybunale Konstytucyjnym – ustawodawcy) w tworzeniu prawa" - przypomina Komisji Weneckiej trzeźwo MSZ.

Dalej MSZ przypomina, że nasze prawo nie przewiduje kontroli ustawy o TK przeprowadzanej przez sam TK przed wejściem ustawy w życie. "Wręcz przeciwnie, generalny model kontroli ma charakter następczy i uprawnia szerokie grono podmiotów, w tym organy administracji publicznej" - czytamy w dokumencie.

" Jedynie Prezydent RP ma prawo skierować ustawę do kontroli jej zgodności z Konstytucję przed jej podpisaniem. Decyzja ta należy do uprawnień Prezydenta, które nie podlegają kontrasygnacie" - pisze dalej MSZ.

Jak stwierdza potem Ministerstwo: "Wymuszanie takiego działania pochodzące ze struktur lub organów międzynarodowych jest naruszeniem suwerenności Państwa".

Ministerstwo wskazuje dalej, że Komisja Wenecka nie przestrzegała wydając swoje zalecenia podstawowych wymogów. "Należy podkreślić, iż państwo członkowskie wobec którego postawiony zostaje zarzut o wysokiej wadze istnienia systemowego zagrożenia praworządności ma prawo oczekiwać od instytucji formułującej go wypełnienia obowiązku zachowania szczególnej staranności i rzetelności. Polska, licząc na obiektywny i konstruktywny dialog z Komisją Europejską z żalem odnotowuje, że zasady te nie zostały dochowane w procesie przygotowywania zaleceń" - czytamy w oświadczeniu.

Wreszcie resort zaznacza, że obecny spór jest sporem politycznym i ocenianie jego konsekwencji jako zagrożenie dla praworządności jest nonsensem. "Istniejący spór polityczny wokół organizacji i funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego nie może być podstawą do formułowania twierdzenia, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie praworządności" - pisze dosłownie MSZ.

bbb/wpolityce.pl