Marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział we wtorek, że wielu prezydentów miast m.in. Warszawy zapowiadało już wcześniej, że po dwóch, trzech kadencjach zrezygnują z dalszego ubiegania się o ten urząd. To też wskazuje, że dwukadencyjność powinna być - ocenił.

Karczewski zaznaczył w Polskim Radiu 24, że wprowadzenie dwóch kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast nie jest działaniem prawa wstecz, ale działaniem pewnych zasad.

"Zresztą bardzo wielu prezydentów zapowiadało już wcześniej - prezydentów dużych miast, tych największych miast w Polsce - już od dawna zapowiadało, że po dwóch, trzech kadencjach rezygnują z dalszego startu. To też wskazuje na to, że ta dwukadencyjność, ograniczenie kadencji powinno być, bo chociażby Hanna Gronkiewicz-Waltz (prezydent Warszawy) mówi, że te dwie kadencje i wystarczy, już nie będzie startowała" - powiedział marszałek Senatu. Zaznaczył, że chciałby, aby Warszawa miała dobrego prezydenta, który dbałby o to miasto.

Karczewski podkreślił, że wprowadzenie kadencyjności w samorządach w programie PiS jest od wielu lat. Jak mówił - prowadzi na ten temat rozmowy z politykami, wyborcami, oponentami politycznymi i samorządowcami.

Zaznaczył, że zna wielu wójtów, burmistrzów, prezydentów miast z PiS czy sympatyzujących z tą partią, którzy funkcję pełnią dłużej niż dwie kadencje. "Oczywiście zdania są podzielone, ale w większości u moich rozmówców przeważa opinia za wprowadzeniem kadencyjności" - powiedział Karczewski.

Według niego "jest potrzebne przewietrzenie samorządów". "Tak się przyjęło, że samorządy fantastycznie, idealnie pracują. Nie. Warto te samorządy przewietrzyć, dlatego jestem gorącym zwolennikiem wprowadzenia dwukadencyjności" - powiedział marszałek Senatu.

emde/Źródło: www.kurier.pap.pl