Damian Świerczewski, Fronda.pl: Dziś w Polsce ma miejsce Strajk Kobiet, w którym pojawiają się hasła dotyczące m.in. opresyjności obecnego rządu czy Kościoła. Rzeczywiście jest to powód do protestu, czy jednak zwyczajna polityczna manifestacja ubrana w płaszczyk rzekomej obrony praw kobiet?

Jadwiga Wiśniewska, europoseł, PiS: Myślę, że przyczyną dzisiejszych protestów kobiet jest dezinformacja medialna, z którą mamy do czynienia ostatnimi czasy. Kobiety słyszą, że obecny rząd chce przymuszać je do porodu w każdej sytuacji, straszy się wizją prokuratora badającego każde poronienie. Te wszystkie niesłuszne zarzuty dodatkowo utożsamiane są z nauką Kościoła. Kobiety, którym podaje się taki zmanipulowany przekaz, wychodzą na ulicę. Ale takiego zagrożenia przecież nie było i nie ma. To obecny rząd stwarza system pomocy dla rodzin, które potrzebują wsparcia. Jeśli zaś chodzi o atak na Kościół to jest on motywowany ideologicznie przez feministki wywodzące się ze środowisk lewicowych.

Środowiska feministyczne wydają się robić wszystko, aby zmienić obraz kobiety. Już nie matka czy żona, a stojąca na barykadach feministka, która walczy nie o rodzinę, a o prawo do usuwania ciąży. Przeciw tej zmianie wizerunku kobiety protestuje między innymi Forum Kobiet Polskich. To feministyczne paliwo prędzej czy później się wypali, czy powinniśmy się do tego przyzwyczaić?

Nie zapominajmy, że feministki o tak radykalnych poglądach stanowią mniejszość. Wspomina o tym Forum Kobiet Polskich w swoim apelu z okazji 8 marca. Pozwolę sobie dodać, że głos, który jest głośniejszy i bardziej agresywny nie oznacza głosu większości. W Polsce wciąż żywa jest piękna postawa matek i żon realizujących się zawodowo, szanujących życie, nie manifestujących na ulicach spraw związanych z własną seksualnością. Szczególnie im należy się uznanie, właśnie te postawy powinniśmy promować.

Organizatorki protestu mówią o złym traktowaniu kobiet przez rząd, tymczasem Polska wypada przecież wyjątkowo dobrze pod tym względem na tle innych krajów Europy, prawda?

Tak, z danych raportu PricewaterhouseCoopers  „Women in Work index 2017” wynika, że luka płacowa, czyli różnica w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn za tę samą pracę wynosi w 7%  - plasując Polskę w ścisłej, światowej czołówce. Dla przykładu luka płacowa w Niemczech wynosi 22%, a we Francji 15%.  Ponadto raport pokazuje, że jeśli utrzymamy dotychczasowe tempo to do 2021 r. tzw. luka płacowa zniknie i stanie się to najszybciej spośród wszystkich badanych krajów OECD! Dla porównania: prognozuje się, że w Niemczech ten sam efekt nastąpi dopiero w 2297.

Warto przypomnieć również, że niedawno zgodnie z oczekiwaniem kobiet obniżono wiek emerytalny do 60 lat, podwyższono najniższe renty i emerytury, podniesiono minimalną stawkę godzinową za pracę oraz wprowadzono Program 500+ i Mieszkanie + będących wyrazem realnego wsparcia.

Sądzi Pani, że te agresywne, wojujące feministki są w stanie na stałe zmienić obraz kobiety w naszej kulturze?

Jeśli większość będzie bierna to tak może się stać. Dlatego potrzeba racjonalnej, życzliwej odpowiedzi na wojujący feminizm. Jedną z form będą Marsze dla Życia i Rodziny, które niebawem pojawią się w dziesiątkach polskich miast. 24 Marca obchodzimy Narodowy Dzień Życia i w tym dniu odbędzie się wiele konferencji, koncertów i innych wydarzeń promujących poszanowanie życia na każdym etapie jego rozwoju. Włączmy się w te wydarzenia, a przede wszystkich wzmacniajmy więzi w swoich rodzinach, bo w nie wymierzony jest atak.

Bardzo dziękuję za rozmowę.