W lipcu rozpoczęły się prace ekshumacyjne ofiar terroru komunistycznego po II wojnie światowej. Szybko jednak zostały przerwane. Teraz, w związku z wszczęciem przez IPN śledztwa dotyczącego zbrodni komunistycznych, prace ekshumacyjno-sondażowe na Łączce zostaną wznowione. Termin ich rozpoczęcia wyznaczono na 2 września.

Prace będą miały charakter zarówno archeologiczno-poszukiwawczy, jak i ekshumacyjny. To będzie zależało od tego, co na miejscu uda nam się znaleźć – powiedział w rozmowie z Naszym Dzienniekim prof. Krzysztof Szwagrzyk, który na miejscu znów będzie kierował działaniami INP.

Śledztwo wszczęte przez IPN tyczy się popełnienia zbrodni komunistycznych w więzieniu na ul. Rakowieckiej i w siedzibie Głównego Zarządu Informacji WP. – Chodzi o szereg czynów, m.in. pozbawienia wolności, znęcania się, jak również czynności przestępczych, które skutkowały zgonem pokrzywdzonych – mówi w rozmowie z Naszym Dziennikiem prok. Marcin Gołębiewicz, naczelnik pionu śledczego warszawskiego oddziału IPN.

IPN zastrzega, że obecne badania na Łączce nie będą stanowiły ostatecznego, III etapu przewidzianych tam prac. Działania utrudniają współczesne pochówki. Od 1982 r. na miejscach pochówków pomordowanych w mokotowskim więzieniu, ulokowano ponad 200 grobów. – W tym kolejnym etapie chcemy określić w sposób bardzo precyzyjny, gdzie zaczynają się i gdzie kończą wszystkie pochówki więzienne — mówi prof. Krzysztof Szwagrzyk.

Spodziewamy się ujawnienia kolejnych szczątków osób pomordowanych i zakreślenia obszaru, na którym w późniejszym czasie będą prowadzone czynności ekshumacyjne ofiar totalitaryzmu, które zostały złożone pod istniejącymi grobami z lat 80. – dodaje w „ND” prok. Gołębiewicz.


ed/ Nasz Dziennik